Pani Gosia Rembacz trafiła na oddział Afektywny Kobiecy w Centrum Zdrowia Psychicznego HCP 24 kwietnia 2021r. Przyjęto ją z powodu bólu po śmierci jej córki Weroniki, która odeszła od niej w marcu, mając zaledwie 27 lat. Nikt nie przynosi jej paczek do szpitala, musi polegać na dobroci serc koleżanek – pacjentek. Pani Gosia ufa tylko polskim markom – zawsze prosi koleżanki o „załatwienie„ produktów wyprodukowanych w Polsce,( jest prawdziwą patriotką :) ), a najlepiej tych z regionu – z ukochanej Wielkopolski. Pani Gosi siłę do życia daje modlitwa oraz wiara w swojego Boga. Koleżanki dały jej własne ubrania, lecz wciąż nie ma telefonu komórkowego, bielizny i kosmetyków. Jej ulubiony krem Nivea, który dostała na Dzień Matki od młodszych współpacjentek już się kończy. Niestety mimo wiary w dobrą markę nie chodzi już do Lidla, ponieważ córka Weronika pracowała w jednym ze sklepów tej niemieckiej sieciówki. Bardzo rozczula wszystkie młodsze koleżanki mówiąc do nich „córcia”.

Najbardziej pęka nam serce, kiedy opowiada o tym, że pierwsze co zrobi po wyjściu to postawienie córce Weronice najpiękniejszy nagrobek. Niestety wiemy, że sytuacja finansowa nie pozwoli jej spełnić tego marzenia.

Każdego zaprasza do rodzinnych Wronek. Proponuje z uśmiechem, że pokaże wszystkim, gdzie rośnie najwięcej jagód, a jesienną porą grzybów. Ponoć zna też sekretne miejsce z najlepszymi we Wronkach pierogami. We Wronkach czeka na nią również jej ukochany piesek Dima (jedna z koleżanek namalowała jej obraz na Dzień Matki), którego pieszczotliwie nazywa Białą Skarpetką.

Zrzutka ta ma na celu zebranie funduszy, które pokryją koszty nagrobka dla Weroniki. Pani Gosia niestety jeszcze nie jest na tyle stabilna, aby opuścić szpital, więc uprzejmie prosimy o wsparcie Pani Gosi podczas jej pobytu w Szpitalu, żeby mogła spokojnie odzyskać zdrowie i stabilność psychiczną. Pani Gosia nosi ubrania w rozmiarze XL do XXL, nie ma środków higieny osobistej, ani żadnych kosmetyków do podstawowej pielęgnacji. Koleżanki nie wypytują o jej córkę, bo pęka im serce, kiedy Pani Gosi łamie się głos, a w jej oczach pojawiają łzy. Wiemy tylko, że Weronika była młodą, żywą kobietą, która przez chorobę (chorowała na cukrzycę) ze względów finansowych nie leczyła swojej przewlekłej choroby. Z wyrywkowych opowieści wiemy, że do pobytu Pani Gosi w szpitalu przyczynił się jej zięć – partner Weroniki. Pani Gosia codziennie opowiada z uśmiechem na twarzy, że już niedługo wróci do swojego domu – do Wronek, oraz do swojego pieska Białej Skarpetki. Na zdjęciach trzyma ukochane przez siebie produkty, które zawsze sprawiają uśmiech na jej twarzy, o które prosi koleżanki z sal obok kiedy wie, że bliscy innych pacjentek zamawiają im paczki. Prosimy o okazanie Waszych dobrych serc. Nawet najmniejszy gest, który pozwoli wrócić Pani Gosi szybciej do zdrowia i opuścić Szpital będzie dla niej ogromną pomocą.

Paczki można zostawiać przy wejściu E w Centrum Zdrowia Psychicznego HCP przy ul. 28 Czerwca 1956 r., numer 194. Na paczce należy napisać „Małgorzata Rembacz Oddział Afektywny Kobiecy”. Dziękujemy z całego serca za Wasze wsparcie i udostępnianie tej wiadomości dalej. Na przełomie października i listopada byłyśmy bardzo zaniepokojone sytuacją naszych koleżanek. Dalej wierzymy w „Siłę Kobiet” oraz w to, że żadna z nas nigdy nie będzie szła sama (https://youtu.be/vVvbo-0gUIo).

Pozdrawiamy i z góry dziękujemy po stokroć,

Koleżanki Pani Gosi Rembacz z Wronek