leczenie rehabilitacja
leczenie rehabilitacja
Our users created 1 264 045 fundraisers and raised 1 454 531 153 zł
What will you fundraise for today?
Description
Mam na imię Karolina , mam 41 lat.
Jestem mamą 3-letniej wspaniałej dziewczynki Marcelinki. Moje szczęście trwało do czerwca tego roku, kiedy to usłyszałam diagnozę-nowotwór złośliwy piersi z przerzutami do wątroby i kości. Mój świat się zawalił. Ogarnął mnie potworny strach i myśli jak długo będzie mi dane wychować swoje dziecko.
Moje złe samopoczucie zaczęło się od bólu kręgosłupa i ogólnego zmęczenia , długo to bagatelizowałam, gdyż myślałam, że jest to związane z fizyczną pracą, którą wykonywałam.
W czerwcu ból na tyle się nasilił, że udałam się do lekarza pierwszego kontaktu, wykonałam szereg badań, które niewiele wykazały. Doktor zbadała mi węzły chłonne, na których wyczuła guzki. Następnie skierowano mnie na USG piersi , badanie wykazało dużego guza w lewej piersi, kolejnym etapem było zrobienie USG jamy brzusznej , które również wykazało guzy na wątrobie. Był to dla mnie cios prosto w serce.
W jednym dniu dowiedziałam się, że mam guza w piersi , w następnym dniu , że guzy pojawiły się również w wątrobie. Przeżyłam szok. Dostałam pilne skierowanie na onkologię, tam po wykonaniu szeregu badań potwierdził się najgorszy scenariusz-złośliwy nowotwór piersi z przerzutami do wątroby i do kości. Tak zaczęła się moja walka o życie. Pierwszą chemię przyjęłam w sierpniu, kolejną miałam zaplanowaną na połowę września, niestety nie otrzymałam jej o czasie z powodu złamania kości udowej. We wrześniu przeszłam operacje, mam wstawione gwoździe metalowe w udzie. Aktualnie jestem osoba leżącą, wymagająca ciągłej opieki i rehabilitacji. Przy tym wszystkim przechodzę ogromny ból i stres, ponieważ przez nowotwór kości niestety noga nie goi się tak szybko jak powinna.
Rehabilitacje są bardzo kosztowne, ale niezbędne, gdyż małymi krokami pomagają mi stanąć na nogi. Niestety już brakuje nam środków na rehabilitacje, lekarstwa i na wszystkie recepty, które są związane z moją chorobą. Początkowo myślałam, że sami damy dobie radę ze wszelkimi kosztami, lecz to wszystko nas przerosło.
Z całego serca bardzo proszę o wsparcie w tym trudnym dla mnie czasie. Tak bardzo chcę żyć i funkcjonować dla mojej jedynej, ukochanej córeczki, która jest dla mnie całym światem.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Po prostu bądź
Dużo siły Ci życze !
Wracaj szybko do zdrowia ! ❤️