Moja siostra Dominika w maju 2017 roku usłyszała diagnozę, która wywróciła jej życie do góry nogami – rak piersi. Rozpoczął się długotrwały i wyczerpujący jej organizm proces leczenia konwencjonalnego (chemio- i radioterapia). Leczenie było poprzedzone zabiegiem usunięcia piersi oraz zajętych chorobowo węzłów chłonnych. Udało się doprowadzić do remisji choroby, ale Dominika była objęta ciągłą opieką lekarzy i przechodziła kolejne terapie mające na celu doprowadzenie do trwałego wyzdrowienia.

Niestety w 2022 roku choroba wróciła, pojawiły się przerzuty, a Dominika musiała po raz kolejny rozpocząć trudne leczenie. Tym razem oprócz konwencjonalnych leków korzysta także z alternatywnych metod leczenia, które mają ogromny potencjał i często mają dobre wyniki w zmniejszaniu skutków ubocznych i poprawianiu ogólnego stanu pacjenta. Niestety terapie niekonwencjonalne nie są pokrywane ubezpieczeniem medycznym. Do tej pory Dominika wydala ok 30 tyś. dolarów, żeby wspomóc leczenie konwencjonalne.

W tej chwili nastąpiła kolejna progresja i Dominika ma nadzieję i możliwość skorzystać z bardzo kosztowej terapii w Burzynski Clinic, które jest wyceniona na 17 tyś. dolarów miesięcznie, a terapia jest przewidziana na rok. Takie leczenie przekracza możliwości finansowe Dominiki i całej rodziny. Prosimy o wsparcie.