Początek maja był najgorszym okresem w życiu naszej mamy ,diagnoza -międzybłoniak opłucnej .

Początkowo nic nie wskazywało na to z jak złośliwym nowotworem będziemy się mierzyć .

Pierwsze objawy,które dawały znaki ,że coś może być nie tak,pojawiły się w zeszłym roku . Duszności ,ból w klatce piersiowej. problemy z oddychaniem ,ogólne osłabienie organizmu i mocne bóle pleców . Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy jaki ciężki okres nas czeka .

Mama postanowiła podjąć leczenie w Centrum Pulmonologii w Bystrej .

Po wykonaniu wszystkich niezbędnych badań oraz biopsji ,podczas spotkania z konsylium padła ostateczna diagnoza -międzybłoniak opłucnej . Po usłyszeniu tej wiadomości nasz świat się zawalił ..

Mama dostała 2 propozycje leczenia -immunoterapia ,którą można było rozpocząć po dwóch tygodniach ,lub immunoterapia połączona z chemioterapią na którą musiała jakiś czas poczekać . Zdecydowała się na drugie leczenie . Niestety z czasem jej organizm źle reagował na leczenie ,ból pleców utrudniał jej normalne funkcjonowanie . Niestety od początku lekarze nie dawali nadziei na wyleczenie ,a tylko przedłużenie życia .

Nie mieliśmy już nadziei i próbowaliśmy się nauczyć z tym żyć …

Jednak któregoś dnia ,mama dzięki pomocy rodziny ,dowiedziała się ,że jednak nie wszystko stracone i nadzieją okazał się szpital w Austrii .Po spotkaniu z lekarzami ,okazało się , że dają jej 80% szans na wyleczenie i dzięki operacji będzie mogła normalnie żyć . Dzięki tej wiadomości,nasz świat obrócił się o 180 stopni ,niestety nasze szczęście nie trwało długo ..

Okazało się ,że operacja nie jest refundowana i jest bardzo kosztowna ..

Boję się,że nie będziemy w stanie nigdy uzbierać tak dużej kwoty .

Dlatego bardzo prosimy o pomoc . Każda, nawet najmniejsza wpłata oraz udostępnienie to nadzieja ,że mama do nas wróci i będziemy mogli normalnie żyć .

Jeśli zechcecie pomóc ,chociaż w małym stopniu ,będziemy bardzo wdzięczni