Nora skazana przez kilka miesięcy na tułaczkę i bezdomność przez "ludzi" którzy się jej pozbyli wywalając jak śmiecia z samochodu

Sunia od wakacji dała radę przeżyć, przeganiana, nieudolnie łapana przez hycla.

Były podejmowane kolejne próby odłowienia jak to ktoś z mieszkańców się wyraził "agresywnego psa" bez skutku...

Dla gminy to pies, który od pół roku nie daje się złapać…

Skończyło się to jak zwykle , sunia się oszczeniła w polu kukurydzy , na gołej ziemi pod stertą drewna u gospodarza, który ją dokarmiał.  Zimno deszcz , warunki okropne, Ona chuda błagająca o pomoc, nie miała szans tam przeżyć zimy, szczeniaki by wymarły. Wychudzona z poranionymi sutkami od wciskania się w szczelinę w drewnie, żeby tylko nakarmić maluchy i je ogrzać w temperaturze bliskiej 0 stopni w nocy

Nora i jej dzieci 8 szczeniaków trafiła w efekcie pod naszą opiekę. Przebywają w domu tymczasowym w Kępnie w okolicy Wrocławia. Szczeniaki jak i ich mama będą do adopcji.

Nora okazała się bardzo pozytywną sunią w typie Labradora. Lgnie do człowieka, cieszy się z każdego kontaktu. Nie ma w niej cienia agresji- nie broni małych ani jedzenia. Ładnie chodzi na smyczy i jeździ samochodem. Nie reaguje na koty.

Koszty utrzymanie tej gromadki nie będą małe. Sunie musimy wysterylizować, zaszczepić, zaczipować.

Dochodzą Nam jeszcze koszty podkładów, szczepień i czipowania 8 szczeniąt.

Bardzo prosimy o pomoc dla rodzinki.