Podróż 20letnim motocyklem enduro 2t w Góry
Podróż 20letnim motocyklem enduro 2t w Góry
Our users created 1 231 667 fundraisers and raised 1 364 542 721 zł
What will you fundraise for today?
Description
Cześć wszystkim, chciałabym Was zaprosić do mojej zbiórki. Od dzieciaka uwielbiałam motoryzację , a szczególnie motocykle. Od 3 lat realizuje swoją pasję, niestety nie na motocyklu marzeń, ale cieszę się i szanuje bardzo sprzęt który mam... każdy od czegoś zaczynał :)
Jeżdżę na Kawasaki Kdx 125 SR z 99r. jest to motocykl typu ENDURO w 2t. O co chodzi z "2t" i dlaczego zaraz Wam się wyda ta zbiórka szalona. Mianowicie silniki 2t lubią krótką intensywną jazdę, czyli wysokie obroty, mała prędkość i przeszkody, nie lubi długich monotonnych tras na tych samych obrotach z wysoką prędkością. Silniki 2t się męczą i to dużo bardziej niż przy agresywnej jeździe. Moim marzeniem zawsze były podróże po asfalcie, niestety motocykl który mam jest przystosowany do jazd w terenie. Po krótkiej jeździe w terenie stwierdziłam, że to nie dla mnie i zaczęłam używać tego motocykla tak jak chciałam, czyli założyłam lusterka i zaczęłam jeździć po asfalcie, oczywiście opony kostkowane na teren zostały. Spotkałam się wtedy z wieloma stereotypami i stwierdzeniami , że "jak to motocyklem enduro po asfalcie", "że branie zakrętów na kostce to samobójstwo", "kostka się w ogóle nie trzyma nawierzchni", "gdzie 2t w podróż" itp., robiło mi to WIELKĄ przyjemność kiedy mogłam obalić tą opinię.
Piękną chwilą kiedy złamałam stereotyp odnośnie długich tras na kostce motocyklem 2t, była podróż do Stegny. Po drodze odwiedziłam Sztutowo (Muzeum Obozu Koncetracyjnego), trasa w dwie strony liczyła ok. 340km w jeden dzień po asfalcie, na oponie kostkowanej, Kawa DAŁA RADĘ , chociaż pod koniec trasy zaczęła się lekko przegrzewać. Kolejną długą podróżą był wyjazd na Zlot Speed Ladies, też pojechałam na oponie kostkowanej, całą trasę zaplanowałam tak by omijać ekspresówki ale nadal trzymałam się asfaltu, bo walka z wiatrem jest niesamowicie ciężka na tym motorku. Punktem docelowym były Bory Tucholskie, po drodze był zwiedzony Malbork, a w drodze powrotnej Stegna i Morąg, czyli traska 412km. KDX znowu dał radę.
Jak było Morze to teraz czas na Góry. Wyprawą tą chciałabym pokazać wszystkim, że stare motocykle mają jeszcze siłę jeździć i są w stanie przeżyć tak długą podróż, będąc bardzo wrażliwymi na długie trasy i stałe obroty . Chcę również udowodnić że silniki 2t będące na mieszance z podłączonym dozownikiem są w stanie przeżyć trasę /wyprawę ok. 1500km w tydzień na własnych kołach. Sama chcę sprawdzić czy Złomek którego od 3lat naprawiam, bo ciągle się w nim coś psuje, da radę przejechać taki dystans o własnych siłach (dom-zakopane i miejscowości poboczne-dom), jako właścicielka i serwisantka mocno w to wierzę ❤️.
Kwota jaka jest na zbiórce pozwoli mi pokryć wszelkie koszta związane z wyjazdem, w tym przygotowanie kawy w daleką trase oraz ewentualne naprawy podczas wyprawy jeśli chciałaby za szybko "odejść" :)
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
ruszaj w droge , łap dyche . Mało to jest ale wszystko co mam na koncie ! Pozderki!!!
Trzymam mocno kciuki :D