Pomóżmy Panu Pawłowi stanąć na nogi!

Drodzy ludzie dobrego serca,

Nasz sąsiad, Pan Paweł, w kwietniu tego roku przeżył tragedię, która mogłaby złamać każdego. 1 kwietnia, podczas pracy w polu, zapalił się jeden z jego traktorów. Byliśmy pewni, że to już koniec złych wiadomości, złych rzeczy, które go spotykają, ale niestety – w nocy z 27 na 28 kwietnia w pożarze stracił kolejny traktor wraz z rozrzutnikiem obornika.

Dla Pana Pawła praca na roli to całe życie. Od najmłodszych lat pomagał rodzicom na gospodarstwie, a z czasem sam je przejął i rozwijał z pasją i oddaniem. To człowiek z sercem na dłoni – zawsze gotów pomóc, niezależnie od tego, czy kogoś zna, czy jest to zupełnie obca osoba. Jeśli tylko widział, że ktoś potrzebuje pomocy, potrafił "wyczarować" rozwiązanie nawet wtedy, kiedy sam niewiele miał.

Dziś role się odwróciły. To Pan Paweł potrzebuje naszej pomocy. Mojej, Twojej, każdego z nas. W pojedynkę niewiele zdziałamy, ale razem możemy przywrócić nadzieję człowiekowi, który nigdy nie odwrócił się od innych w potrzebie.

Po ostatnich tragediach Pan Paweł stracił wiarę w sens swojej pracy. Pomóżmy mu skleić jego popalone skrzydła, aby na nowo mógł z pasją i radością robić coś co szczerze kocha. Bo dzięki ludziom takim jak on, dzięki jego codziennej ciężkiej pracy, mamy dostęp do chleba, produktów mlecznych, czy mięsa na naszych stołach.

Nie zostawiajmy go samego w tej walce. Liczy się każda złotówka, każde udostępnienie i każde dobre słowo.