Witajcie na stronie zbiórki na rehabilitację i wsparcie leczenia mojego kuzyna, Dariusza Piotrowskiego, gdzie chciałabym przybliżyć wam historię losu jego i jego rodziny.

Darek z powodu wypadku i trwałego kalectwa jego starszego brata Tomka oraz jego pogarszającego się stanu zdrowia, w wyniku czego zmarł w 2003 roku, zmagał się z depresją, na wskutek której, próbował odebrać sobie życie, jeszcze jako młody chłopak. Został odratowany przez rodziców w ostaniach sekundach, na wskutek czego doszło do głębokiego niedotlenienia mózgu, które to spowodowało trwałe i nieodwracalne uszkodzenia mózgu. Darek cierpi na niedowład czterokończynowy, nie mówi, jest zacewnikowany, karmiony przez PEG, posiada rurkę tracheotomijną, przez którą jest odsysany. W orzeczeniu lekarskim stopień jego niepełnosprawności uznano, za znaczny.

Darek, obecnie już czterdziestotrzyletni letni mężczyzna, jest bez ubezpieczenia i renty, która mu się nigdy nie należała, ponieważ w chwili zdarzenia, które doprowadziło do niepełnosprawności, nie posiadał ubezpieczenia, podlegał tylko ubezpieczeniu zdrowotnemu rodzinnemu. Po ukończeniu szkoły nie podjął pracy i w tym momencie doszło do tragedii.

Jego jedynym opiekunem prawnym była mama, która na skutek przewlekłej choroby zmarła 25.12.23 roku. Darek miał ochronę ubezpieczenia jeszcze miesiąc po jej śmierci, a z dniem 25.01.24 roku stracił je i nie posiada żadnego. Wedle prawa nie może sam się ubezpieczyć, ponieważ jest ubezwłasnowolniony, a jego siostra Sylwia czeka na decyzję sądu, gdzie wnioskowała o ustanowienie ją opiekunem prawnym. Sąd ma czas aż do sześciu miesięcy na wydanie decyzji. Sylwia nadal czeka.

Z chwilą śmierci mamy Darka ustały również zasiłki 500+ oraz 215 zł, które otrzymywała. W tym momencie państwo polskie nie jest w stanie mu pomóc, a człowiek został bez ubezpieczenia i tych minimalnych zasiłków. Po jej śmierci siostra wzięła go do siebie i obecnie mieszkają razem wraz z jej rodziną. Tym samym cała opieka nad Darkiem spadła na Sylwię.

Dlatego bardzo chciałabym pomóc jej i jej rodzinie zebrać środki na pierwszy rok ich wspólnego życia pod wspólnym dachem, jego rehabilitację, środki medyczne, specjalistyczne łóżko oraz na specjalistyczny wózek inwalidzki, dzięki któremu będzie mógł wyjeżdżać z domu na świeże powietrze. Niezbędny będzie również turnus rehabilitacyjny. Pokrycie tak wysokich kosztów jest ponad siły jednej osoby.

Rodzina wycierpiała już tak wiele, wyczerpała też swoje możliwości zarobkowo - finansowe, a nas darczyńców jest tylu w kraju, iż wierzę, że wspólnymi siłami zdołamy im pomóc. Gorąco dziękuję za każdą wpłaconą złotówkę w imieniu własnym oraz całej rodziny Darka!

Magdalena