Witam serdecznie. Nie jestem w stanie pomóc bratu dlatego prośbą do Was. Brat od ponad roku za pieniążki z UE zakupił narzędzia i założył swoją firmę. Wszystko się układało do listopada gdzie się rozchorował na covid. 5 tyg przeleżał w łóżku, nie pracuje nie zarabia. Posiadał wraz z żoną i 2 letnia córeczka troszkę oszczędności ale starczyło tylko na czas trwania choroby. W połowie stycznia, wrócił do pracy. Z powodu jeszcze nie pełnych sił pracował wolniej ale wiele godzin. Byleby zarobić, żona z córeczka całymi dniami siedzaly same, ale cel był ważny. Zaległy czynsz zus jak na złość OC. Do tego doszedł błąd zesloroczny księgowej i kolejny kłopot do spłaty. Więc dalej pracował długo. Nareszcie kilka dni temu koniec etapu pracy, kolejnego dnia odbiór zapłaty i poplacenie rachunków. Ze zmęczenia nie zabrał narzędzi, stwierdził że za kilka godzin wraca na budowę. Jednak rano telefon inwestora.... Skradziono wszystkie narzędzia, te wartościowe i te mniej typu klucze, grzechotki itp nawet spodnie robocze.Inwestor też poniósl straty. Dom ubezpieczył dopiero po zdarzeniu. Policja wezwana , niby prowadzone śledztwo, ale już po 3 dni nic nie robili. I raczej nie zrobią. Brak tropu. A brat mimo pracowitości nie jest w stanie zarobić bo nie ma czym. Jest jedynym zywicielem rodziny. Boję się że teraz musząc zarobić na rodzinę, będzie przepracowywał zdrowie jeszcze dla narzędzi tak niezbędnych do pracy i zarobku. Wspomnę że jest 2 lata po ślubie i ma malutkie córeczkę. Juz odwołuje lekarzy a nie wspomnę o tym że nie powinien bo covid zostawił po sobie ślady. Dlatego też prośba o pomoc. Fotografia mojej kochanej chrześniaczki jedynej córeczki brata . ❤️