Kolejny rok, kolejne podrzucenia i pozbywanie się kotów. Ja już nie wiem, gdzie mam szukać pomocy finansowej. 

TO JEST NIEZWYKLE DRAMATYCZNA SYTUACJA dla tych małych kociąt!

Nie prosiły się na świat, jednak osoby dokarmiające oraz porzucające nie zadbały o sterylizacje kotek, czego skutkiem jest taka ilość kotów! 

SYTUACJA JEST BARDZO POWAŻNA ;(

Na tę chwilę z 15 maluchów, które mam pod opieką aż 9 jest chorych, które wymagają LECZENIA!! 

Chorują bo zostały wyrzucone w momencie, kiedy powinny być przy matce, ale ''opiekun'' zadecydował inaczej.

Obawiam się, ze przy takiej ilości kotów za chwilę będzie ich więcej.

A to się wszystko wiąże z kosztami i dłuższym pobytem.

Na tę chwilę wszystkie powinny być:

- leczone (kwestia dni jak całe przedszkole będzie zarażone)

- odrobaczone i odpchlone

- wykonane testy

- szczepienia 

- oraz zapewnione utrzymanie i wyżywienie.

TO MY - LUDZIE ODPOWIADAMY ZA LOS TYCH ZWIERZĄT!

Kwota 2,5 tys. to łączna i zarazem MINIMALNA kwota dla tej ilości zwierząt. 

!!! Bez WASZEJ pomocy nie dam rady !!!

Moje zaangażowanie i działania nie polegają tylko na ratowaniu, leczeniu i szukaniu domów do kotów. Robię wszystko co w mojej mocy, aby ZAPOBIEGAĆ bezdomności zwierząt, sterylizując na szeroką skalę w gminie Bobolice. 

Przy 40 kotach, które obecnie żyją pod moim dachem możecie sobie wyobrazić z jakimi olbrzymimi kwotami muszę się mierzyć. Skąd mam mieć tak olbrzymi budżet? Jestem wdzięczna za każdą pomoc, jednak przy takiej rotacji zwierząt potrzeby wciąż są ogromne.

SZKODA, ze ludziom, którym zależy muszą ponosić ogromne koszta i jednocześnie ubolewam, że osoby porzucające czują się bezkarne i nie ponoszą żadnej odpowiedzialności!

kotka i kocurek od mamusi nr1

maluchy od mamusi nr2

maluchy porzucone przy kociej budce.

--------------------------------------------------------------------

A kto prosi Was o pomoc?

Nazywam się Izabela Jakubowska i jestem społecznym opiekunem dla bezdomnych kotów z gminy Bobolice, woj. zachodniopomorskim. Zwierzęta od zawsze były wokół mnie i zawsze staram się pomagać tym, które potrzebują opieki.Jestem osobą poruszająca się na wózku inwalidzkim i nawet on nie zniechęcił mnie do pomagania zwierzętom.

Co robię??

Na własną rękę leczę, karmię, sterylizuję i staram się zapewnić schronienie bezdomnym/wolno żyjącym kotom.Tym sposobem mieszka u mnie 15 kotów - wyciągnięte m.in. ze śmietników, działek i z ulicy. Problem bezdomności kotów wzrasta w zastraszającym tempie. Brak wcześniejszych sterylizacji dzikich kotów, brak ludzkiej odpowiedzialności doprowadziło do dramatu. Od trzech lat systematycznie sterylizuję koty wolno bytujące (program gminny) i mimo, że gmina sumiennie ten program realizuje, to budżet na leczenie jest bardzo ograniczony.

kontakt: + 48 603 519 864, oraz https://www.facebook.com/izabela.jakubowska.18