Przedstawiamy dalsze faktury i wydatki. Bardzo dziękujemy za pomoc. Na dzień dzisiejszy wydane ze zbiórki zostało 2871,18 zł. Chrupek wymaga dalszego leczenia ponieważ jego odporność bardzo ucierpiała przez chorobę. Precelek może już iść do domku a Paluszek czeka na wizytę u okulisty.

Chrupek aby dojść do siebie po panleukopenii potrzebuje 3 dawek zastrzyku Zylexis..

Na dzień dzisiejszy mamy jeszcze otwarty rachunek u weterynarza ,który wynosi 1430zł.

Opłacona została już faktura 1140zł

Brakuje nam 113 zł, tak mało ale przy karmie ,witaminach, jazdach do weterynarza 3 tyg jest to bardzo dużo. Kociaków jest trójka, która wygrała z pp.

Brakuje nam na jedną dawkę, pomożecie?

Nachos przegrał walkę z chorobą 💔

Chrupek walczy ,tak właśnie to wygląda, wiem okropnie. Prosimy nie zostawiajcie nas teraz.

Przedstawiamy fakturę za pierwszą część, czyli kastracja dwóch kotek , które udało się złapać, one już wróciły na wolność wszystko przebiegło pomyślnie. Leczenie kociaków z KK. Kolejna faktura będzie za leczenie PP, jeszcze nie wiemy ile dokładnie wyniesie, około 1200 zł. do tej pory ze zrzutki wydane zostało 1320 zł.

Niestety, stało się najgorsze, kociaki złapały wirusFVP. Męczy ich biegunka, wymioty, wysoka temperatura. Codziennie jeździmy na kroplówki i zastrzyki. Kwota , którą udało się uzbierać nie wystarczy na opłacenie leczenia, dlatego musimy zwiększyć sumę zbiórki.

Pierwsze rachunki. Za każde wpłaty bardzo dziękujemy.

Kupiona została karma dla kociaków, małe brzuszki chcą jeść, ale to dobrze, to znaczy ze zdrowie wraca.

Nasza "walka z wiatrakami " trwa. Wyłapane zostaly dwie dorosle kocice i cztery maluchy. Kotki półdzikie po sterylizacji zostaną wypuszczone w miejsce bytowania, maluchy po wyleczeniu będą do adopcji. Prosimy o wpłaty, fakture przedstawimy już nie długo, do tego jak zawsze dochodzi utrzymanie w dt. Nie zostawiajcie nas samych.olejny dramat, czasu mało. Kotka bytująca pod jedna z restauracji na podhalu okociła się i próbowała odchować swoje młode. Niestety, jak to często bywa szczęśliwe kotki wolnożyjace nie dadzą rady. Wszystkie maluchy a jest ich aż 5!! mają już zaawansowany koci katar, trzeba je zabrać do weterynarza i zapewnić leczenie, kotkę wysterylizować. Prosimy o pomoc, dla nich to kwestia życia i śmierci.. jeśli nie uzbieramy potrzebnej sumy, nie pomożemy tym kotom, nawet parę dni zwłoki może je zabić .