Moja rodzina składa się z 7 osób - męża lat 54, mnie lat 38 oraz 5- ga dzieci - syna 17 lat, córki

16 lat, córld lat 14, syna lat 8 I syna lat 3. Nasz budynek mieszkalny jest dawnym budynkiem

gospodarczym, przerobionym na budynek mieszkalny. Dom składa się z kilku pomieszczeń:

malej kuchni i przechodnich trzech pokoi. Jeden z pokoi zajmuje najstarszy syn, a

drugim pokoju mieszkają rodzice z czworgiem dzieci. W domu brak jest jednak lazienki-

toalety. Za potrzeba musimy wychodzić na zewnątrz Najmlodsze dzied swoje potrzeby

fizjologiczne zalatwiają do wiaderka", starsze korzystają z wychodka. Woda do codziennej

higieny jest podgrzewana przeze mnie na kuchence gazowej. Piec (tzw. koza) stoi tylko w

kuchni , nie ma centralnego ogrzewania. Dom jest bardzo skromnie urządzony - wymaga

całościowego remontu. Ściany pękają, okna są nieszczelne, a dodatkowo na ścianach wychodzi

grzyb, wszędzie jest wilgoć. Budynek nie jest w calości ocieplony. Nie stać nas na

przeprowadzenie remontu. W chwili obecnej jesteśmy w wielkiej potrzebie, brakuje srodków

na podstawowe potrzeby życiowe w tym nawet na żywność. Żeby rodzina miała pieniądze

na chleb sprzedajemy przetwory np. grzyby uzbierane latem i wszystko co można spieniężyć.

Jedynym żywidelem rodziny jest małº który pracuje po 12 godzin, żeby wiązać koniec z

koncem Mąż oczekuje na operację stawu biodrowego - ma stwierdzone zwyrodnienie stawu

biodrowego, ale czas oczekiwania na operacje to okres ok. 2 lat. Nie może wykonywać ciężki

prac i dzwigać cięzarów - jednak ktoś musi pracować, aby utrzymać rodzinę

Na kredyty, które zostały zaciągnięte wydajemy większość naszego dochodu. Obecnie z uwagi

na podwyżki cen gazu, prądu i żywności ledwo co wiążemy koniec z koncem. Już teraz nie

mamy opłaconych rachunków. Już teraz obawiamy się co przyniesie kolejny miesiąc Brakuje

pieniędzy na opłaty, odziez środki higieny, a nawet na żywność. Przydałby się remont, ale na

to potrzebne su pieniądze. Ważniejsze jest jednak ogrzewania, zeby się ogrzad i zjeść. Jak nikt

nam nie pomoze to będziemy zmuszeni odciąć prąd i sledzie w pólmroku.

Wlasnymi siłami dobudowaliśmy pomieszczenie, które ma w przyszłości być łazienką i

toaleta, ale zabrakło środków na wykończenie. Jest tylko ubita plyta i podclagnięty prad

woda. Na poddaszu znajduje się pomieszczenie, który w przyszłości mogłoby być pokojem dla

coria. Brakuje jednak pieniędzy na płytki, farby, umywalke, wanne. Nie ma czym ogrzewać

wody

Zyjemy w biedzie i z dnia na dzieh, nie wiemy co jeszcze mamy zrobić, aby poprawić swola

sytuacje