Drodzy znajomi i przyjaciele!

Nie myślałam, że znajdę się ponownie w sytuacji, w której przyjdzie mi prosić o pomoc.

Dwa lata temu zwróciłam się do Was z prośbą o wsparcie w zakupie nierefundowanego leku, który dałby mi szansę na

przeprowadzenie kolejnej operacji a tym samym dłuższe życie w związku z chorobą nowotworową.

Dzięki Wam Kochani wszystko się udało i mogłam cieszyć się sukcesem udanej operacji.

Niestety radość ta nie trwała długo – rak uderzył ponownie, ze zdwojoną siłą.

Już po 4 miesiącach od operacji guz w wątrobie osiągnął rozmiar 14 cm. Przeprowadzona embolizacja nie przyniosła

oczekiwanych rezultatów, konieczna była kolejna - 5 już operacja.

W skutek komplikacji oraz zagrożenia życia operacja nie powiodła się, guz nie został usunięty a mój stan znacznie się

pogorszył. Stałam się pacjentem nieoperacyjnym czyli skazanym na  leczenie paliatywne - mające na celu podtrzymywanie przy życiu.

Od początku lekarze nie dawali mi złudzeń - rak 4 tego stopnia = niewielkie szanse na przeżycie pięciu lat!

Tymczasem te pięć lat zaciętej walki o każdy dzień właśnie mija a ja ponownie stoję na rozdrożu zastanawiając się co mogę jeszcze zrobić.

Dlatego po raz kolejny zwracam się do Was o pomoc.

Zebrane pieniądze przeznaczę na badania, leki, konsultacje, dojazdy oraz inne niezbędne środki, które pomogą mi w

codziennej walce z chorobą oraz szukanie jakiejkolwiek szansy na życie.

Każdy miesiąc , rok mam nadzieję bo chyba w już tak należy odliczać moje życie to czas z moją rodziną z moją 8 letnia córką

Natalką, która  nie spodziewa się tego, co może nastąpić.

Oby nastąpiło to jak najpóźniej o co tutaj Was proszę.