Na Angusa- aby pozostał w swoim raju
Na Angusa- aby pozostał w swoim raju
Our users created 1 231 512 fundraisers and raised 1 364 177 707 zł
What will you fundraise for today?
Description
Angus to przepiękny kuc szetlandzki, który przez kilka lat był pod opieką Fundacji Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Puchaczówka.
Trafił tam w wyniku zawirowań ówczesnej stajni, w efekcie czego zwierzęta stamtąd miały krótki czas na znalezienie nowych domów.
Angus nigdy nie należał do potulnych ogierków skłonnych do zabawy z każdym i na zawsze. Wręcz przeciwnie – był zawadiaką chętnie stającym nawet z większymi od siebie w szranki. Nie wróżyło to dobrze dla jego nowego życia. Na szczęście, jak wspomniałam, trafił do Puchaczówki.
Aneta i Marcin zadbali o kastrację (dzięki temu troszkę spotulniał). Przez kilka lat Angus żył sobie spokojnie w Ośrodku.
Stał się kochanym chłopakiem, który rewelacyjnie dogadywał się z fundacyjnymi zwierzakami- m.in. ze stałą rezydentką Magdą (a kim jest Magda?? no to zapraszam na stronę Ośrodka bądź na fb a z całą pewnością szybko się dowiecie ) Miał niemal wszystko...
Właśnie – w przypadku koni to „niemal” robi ogromną różnicę, gdyż są to zwierzęta stadne. Uwielbiają bawić się, brykać wśród pobratymców. Mają swoje sympatie i antypatie. Właściciele robili co w ich mocy- zabierali na spacery, zajmowali mu czas, pokazywali świat, ale to nadal nie stado.
Marcina i Anetę znam wiele lat. Zdobyli moje serce, gdy na pewnej imprezie gdzie promowali Ośrodek nie pozwolili wszystkim głaskać ptaków tłumacząc, że to dzikie zwierzęta i niekoniecznie dotykanie setki rąk sprawia im przyjemność. To takie oczywiste, ale jednak wiele fundacji wykorzystuje te biedne dzikusy do reklamy, nie zawsze zwracając uwagę na ich potrzeby.
Ale do rzeczy!
Fundacja nie jest z gumy. Taki kuc jak Angus pomimo, że nieduży potrzebuje sporo miejsca, które mogłyby zająć potrzebujące dzikie zwierzęta.
Po wielu dyskusjach i stresach Marcina i Anety czy Angus odnajdzie się w stadzie, podjęliśmy wspólną decyzję, aby kuc trafił do naszego stada hucułów.
Na początku bardzo próbował dominować, ale trafił swój na swego :) Stado hucułów to nie stado dużych koni - tutaj wszyscy mają swoje rozumki i Angus po pierwszym szoku odnalazł swoje miejsce na ziemi.
Dziś to pełnoprawny członek tego małego, ale niezwykle zgranego stada. Ma swoją miłość i qmpla, z którym szaleją codziennie po pastwiskach.
Do czasu gdy Fundacja miała zajęcia w szkołach i przedszkolach partycypowała w kosztach utrzymania Angusa.
Niestety sytuacja diametralnie zmieniła się i musimy prosić Was o wsparcie tego szalonego kuca.
Niby koszty jego utrzymania nie są zbyt wysokie, bo to ok.250 zł miesięcznie, ale Fundacja nie miała niestety funduszy na opłacenie zeszłego roku, w tym też nie zapowiada się na poprawę.
Kwota, którą zbieramy pozwoli mi opłacić zaległości za zeszły rok i zakupić niezbędne pasze na najbliższy.
Ponadto konieczne jest zrobienie badań krwi Angusowi i wyrobienie odpowiednich dokumentów.
Bardzo chciałabym się odwdzięczyć darczyńcom, więc postanowiłam, że każda wpłata na minimum 100 zł będzie upoważniała wpłacającego do godziny jednej osoby w naszej stajni (wielokrotność wpłaty to wielokrotność osób lub godzin ;) ).
Możemy zrobić ognisko, mogę poprowadzić lekcje z końmi, podczas której nakarmimy i wyczyścimy nasze konie oraz opowiem co nieco na temat pracy z koniem a chętni będą mogli pójść z nimi na spacer w piękne tereny parku krajobrazowego. Mogę także zorganizować warsztaty tkania lub przędzenia ;)
Oczywiście po wcześniejszym ustaleniu terminu.
Bez Waszej pomocy nie damy rady utrzymać Angusa.
Bez Was będzie musiał opuścić stajnię, a co wtedy?
Co czeka takiego niepozornego kucyka?
Prędzej czy później wyjazd do Włoch!
Pomóżmy maluchowi żyć spokojnie...
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.