id: hzghej

Pomóż naszej mamie w walce z nieuleczalną chorobą, która odbiera jej wszystko!

Pomóż naszej mamie w walce z nieuleczalną chorobą, która odbiera jej wszystko!

Our users created 1 222 589 fundraisers and raised 1 338 874 143 zł

What will you fundraise for today?

Description

"Rocznie na SLA zapadają 1-2 osoby na 100 000... ".


Stwardnienie zanikowe boczne (SLA) to rzadkie, nieuleczalne schorzenie, którego przyczyna wciąż pozostaje nieznana. W wyniku choroby dochodzi do stopniowego pogorszenia funkcji motorycznych, z upływem czasu pojawiają się problemy z mową, przyjmowaniem pokarmów, a także oddychaniem. Choroba nieubłaganie prowadzi do zaniku mięśni, co oznacza, że chorzy na SLA w pewnym momencie stają się "więźniami" swojego ciała, zachowując przy tym sprawny do końca umysł. 


Ta jakże okrutna charakterystyka choroby to - chociaż wciąż ciężko nam w to uwierzyć- przypadłość, z którą zmaga się nasza 57- letnia mama Lucyna Kowalczyk. Niestety, ale znalazła się ona w tym rzadkim odsetku osób chorujących na SLA...  


Zaczęło się bardzo niewinnie- ból lewego barku z typowymi objawami rwy barkowej. Był grudzień 2021 roku. W badaniach stwierdzono zmiany zwyrodnieniowe stawu barkowego i właściwie na tym skończyło się leczenie. Po kilku miesiącach, kiedy stan mamy zaczął się pogarszać i oprócz problemów z barkiem, pojawiły się również bardzo podobne problemy z nogami ( drętwienie, uczucie przechodzenia prądów, zrywania mięśni i osłabienie ich siły) mama została skierowana na kolejne badania. Wykonany rezonans magnetyczny wykazał spondylodyskopatię szyjną oraz dyskopatię lędźwiową. Zaraz potem pojawiły się problemy z chodzeniem. Wszystko wskazywało na to, że to kręgosłup jest przyczyną dolegliwości naszej mamy. Kolejna wizyta u lek. neurochirurga w Krakowie odwróciła jednak wszystko do góry nogami- to nie zmiany w kręgosłupie były głównym winowajcą szeregu problemów u mamy, a jakaś współistniejąca choroba układu nerwowego. Mama dostała skierowanie do szpitala na oddział neurologii. Masa bolesnych badań, wątpliwości, ale wciąż brak jednoznacznej diagnozy. Po wielu miesiącach poszukiwań i wykluczeniu innych chorób lekarze wreszcie orzekli- SLA.


Szok, niedowierzanie, przerażenie - takie odczucia towarzyszą nam od momentu postawienia diagnozy aż do dziś. Nasza mama, która przez całe swoje życie bardzo ciężko pracowała, była pełna energii i wigoru, ruchliwa i żywiołowa - musiała nagle usiąść na wózek inwalidzki. W tej chwili nie potrafi już samodzielnie zjeść, podnieść kubka do picia, a nawet się podrapać - jej ręce są na to zbyt słabe. Mama zaczyna mieć również coraz poważniejsze problemy z połykaniem oraz mową. W ostatnim czasie zakupiliśmy komunikator umożliwiający jej kontakt z otoczeniem. Tak ciężko wyobrazić sobie że wkrótce już nigdy nie usłyszymy jej głosu... Z jakim bólem i cierpieniem- zarówno fizycznym jak i psychicznym- przyszło zmierzyć się naszej mamie, nie jesteśmy w stanie nawet opisać, bo serce nam pęka. 


Od momentu postawienia diagnozy mama przeszła już bardzo wiele dostępnych metod i prób "spowolnienia" choroby, które były bardzo kosztowne, ale niestety nie przyniosły oczekiwanego efektu. Nie chcemy się jednak poddawać wyrokowi śmierci, na jaki została skazana i nadal zamierzamy próbować wszystkiego co możliwe, aby jej pomóc. Propozycji jest kilka, jednak metody te są bardzo kosztowne i długotrwałe, dlatego też postanowiliśmy otworzyć zbiórkę i prosić o pomoc. 


Mama mieszka z tatą, który pracuje, ale jego pensja starcza tylko na bieżące wydatki, a koszty z miesiąca na miesiąc rosną. Rodzice mieszkają na 3 piętrze w bloku, mieszkanie nie jest przystosowane do osoby niepełnosprawnej, a zaopatrzenie w niezbędny sprzęt medyczny, leki, rehabilitację oraz specjalistyczną opiekę medyczną to również ogromne obciążenie finansowe. Wsparcie, o które prosimy da nam możliwość nie tylko wprowadzenia kolejnych metod - chociażby "osłabienia" SLA, ale też pomoże mamie w funkcjonowaniu wraz z kolejnymi etapami choroby. 


Nasza mama w całym dramacie, jaki ją spotkał nigdy się nie poddała, zawsze była i nadal jest silną kobietą i chociaż czasem ma naprawdę bardzo ciężkie dni, pełne łez, bólu i zwątpienia, to po chwili znów wraca do siebie i z nadzieją patrzy w przyszłość. Prosimy - pomóżcie jej w walce z tą straszliwą chorobą , która chce zabrać jej dosłownie WSZYSTKO i uwięzić ją we własnym ciele. Pomóżcie jej nie stracić nadziei na to, że jeszcze kiedyś będzie mogła przytulić własnymi rękami ukochanego wnuka czy napić się z nami kawy. 


Za każdą - nawet najmniejszą wpłatę, modlitwę oraz udostępnienie tej zbiórki z całego serca dziękujemy w imieniu mamy, taty i własnym. 

 

Córki - Wiola i Angelika.

There is no description yet.

There is no description yet.

Location

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 104

preloader

Comments 5

 
2500 characters
  •  
    Anonymous user

    Bożenka - 100 zł
    Basia - 100 zł

    hidden
  •  
    Anonymous user

    Rysiek z Zabrza

    hidden
  • AS
    Anna Szymańska

    ❤️

    50 zł
  • DB
    Danuta Bomba

    Jezu ufam Tobie

    500 zł
  • KI
    Kinga i Artur Swakoń

    Życzymy Wam dużo siły i wytrwałości. Kinga i Artur

    1 000 zł