Franek postanowił przywitać ten świat dużo wcześniej, niż powinien. W brzuchu mieszkał zaledwie 24 tygodnie. Urodził się mając tylko 35 cm i 650g. Od pierwszych dni swojego życia był na respiratorze, aby zejść na mniej inwazyjne wspomaganie oddechu musiał, dostać 7 dniowa kuracje sterydową. W efekcie na respiratorze był 7 tygodni. Długotrwała wentylacja mechaniczna spowodowała u Frania dysplazję oskrzelowo-płucną. Przez 3 miesiące swojego życia przeszedł wiele infekcji, kwasicę, zwalczył wysokie cukry, miał niezliczoną liczbę toczonej krwi. W pierwszych dobach swojego życia przeszedł wylew do mózgu 1 stopnia. Kiedy miał wagę spadkową (550g)- w 5 dobie życia, przeszedł bardzo poważną operację na otwartym brzuszku, gdyż okazało się, że ma dziurę w żołądku. W szpitalu dwukrotnie był reanimowany z powodu zadławienia. Na dzień dzisiejszy nie wiemy jeszcze, czy jego reanimacje nie wyrządziły jakieś szkody w główce. Cały czas zmaga się z retinopatią 2 stopnia, naczyniakami oraz przepukliną pachwinową . Serduszko naszego syna ma niedomykalną zastawkę. Dalszy los Frania ciągle jest niepewny. Gdy myśleliśmy, że już wszystko za nami, przed wyjściem do domu ze szpitala dopadła Franusia kolejna infekcja- wróciło wspomaganie oddechu i inkubator. Obecnie jest leczony antybiotykami na martwicze zapalenie jelit. Przed nami jeszcze długa droga, ogrom pracy, rehabilitacji, a także wizyt u różnych specjalistów, aby Franek mógł rozwijać się prawidłowo. Każdy dzień to dla nas wielkie szczęście, bo mamy upragnione dziecko, ale też wielka niepewność co przyniesie nowy dzień. Jedno jest pewne, każda chwila przy naszym synku jest spełnieniem naszych marzeń.

 Zrobimy wszystko co w naszej mocy aby Franek miał wspaniałe dzieciństwo. Wiemy, że fizycznie i psychicznie podołamy, jedyną przeszkodą są dla nas kwestie finansowe, aby zapewnić mu dobry start. Nigdy nie myśleliśmy, że życie zmusi nas, aby zwracać się o pomoc, jednak zrobimy wszystko aby Franio był szczęśliwy i samodzielny w przyszłości.

Zwracamy się do Was z prośbą o grosik dla naszego Frania, abyśmy mogli zapewnić mu pełną opiekę medyczną oraz bardzo kosztowną rehabilitację po powrocie do domu. 

Bardzo dziękujemy za okazaną pomoc.

Rodzice Frania-Marta i Dawid