Dzień dobry.

Od jakiegoś czasu moja sąsiadka pomaga mi z dzieckiem. Pilnuje moją córkę gdy jestem w pracy. Mieszkamy w tej samej miejscowości od wielu, wielu lat i ja nigdy wcześniej nie zauważyłam, że ona była bita, że jej facet, który zawsze był bardzo uprzejmy, znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Po czasie, gdy spędzam z nią więcej czasu, zauważyłam mnóstwo niepokojących sygnałów. Ta kobieta jest wykończona psychicznie. Jej głowa nie daje rady. Kilkakrotnie mówiła że próbowała skończyć ze swoim życiem. Bardzo chce jej pomóc. Doradzałam jej żeby odeszła, jednak ona nigdy nie pracowała, zawsze była na jego utrzymaniu. Nie ma już rodziny, nie ma dokąd się udać. Postanowiłam opisać Wam chociaż kawałek tej ciężkiej sytuacji. Proszę, pomóżmy jej wspólnie uciec od tego mężczyzny. Chociaż drobna kwota, coś co pomoże jej wystartować. A do tego potrzebuje jakieś mieszkanie, czynsz za chociaż dwa miesiące żeby zdążyła pójść do pracy i zarobić na kolejny już miesiąc. Proszę. Pomóżmy jej. Wierzę w siłę i dobroć serc :)