Chciałabym być znaną celebrytką, bo wtedy uzbierałabym większą kwotę pieniędzy, aby pomóc Fundacji na Rzecz Animaloterapii i Ochrony Praw Zwierząt "Ośla Dolina"...

Część z Was wie, że nie przechodzę obojętnie obok osiołków. Uwielbiam je. Kiedy je widzę, cieszę się, jak dziecko :D Taki mój pierwszy i dłuższy kontakt (z dwoma wtedy osiołkami), miałam na wolontariacie we Włoszech. Do moich obowiązków należało codzienne karmienie i czesanie osiołków. A na wolontariacie w Hiszpanii z kolei opiekowałam się oślicą w ciąży - niestety musiałam wyjechać przed porodem oślicy. Gdzieś wtedy właśnie zakochałam się w osłach... A moim marzeniem jest mieć kiedyś mały domek za miastem z kilkoma osiołkami (ale to już chyba się wydarzy w następnym życiu).

Stąd pomysł na moją urodzinową zrzutkę. W zeszłym roku zbierałam pieniądze na sadzonki drzew dla Fundacji One More Free, teraz chciałabym pomóc Fundacji na Rzecz Animaloterapii i Ochrony Praw Zwierząt "Ośla Dolina".

Wybrałam tę Fundację, bo zawsze cenię pracę i wkład osób, fundacji, które pomagają innym. Ta konkretna pomaga nie tylko zwierzętom, ale też osobom z niepełnosprawnością. Oto co piszą:

"Nasza miłość do osiołków (mamy nadzieję, że wzajemna) trwa już od prawie piętnastu lat. Nasz niepełnosprawny Kubuś, który cierpi na nieuleczalną chorobę genetyczną, był pierwszym dzieckiem biorącym udział w zajęciach onoterapii.

Widok postępów rozwojowych dziecka przekonał do nas do tej odmiany animaloterapii i związał z osiołkami na zawsze. Obecnie prowadzimy zajęcia onoterapii (terapii w towarzystwie osła) dla dzieci z różnymi formami niepełnosprawności intelektualnej oraz ruchowej. Dzieci autystyczne, z zaburzeniami integracji sensorycznej, z Zespołem Aspergera doskonale reagują na obecność zwierząt podczas zajęć i chętnie wykonuje różnego rodzaju ćwiczenia."

Zróbmy razem coś dobrego <3