Cześć,

Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc dla mojej 11- miesięcznej ukochanej kotki, która zmaga się z bardzo uciążliwą i bolesną alergią.

Pierwsze objawy pojawiły się w maju – rozdrapana szyja, opuchlizna i intensywny świąd. Po pierwszym zastrzyku przeciwświądowym była chwilowa poprawa, ale objawy szybko wracały. Przez kolejne tygodnie kotka dostawała steroidowe zastrzyki, które dawały tylko tymczasową ulgę. Objawy wracały – coraz silniejsze, coraz trudniejsze do zniesienia. Teraz drapie się aż do krwi – na głowie, łapach, szyi i grzbiecie.

Zmienialiśmy karmę, robiliśmy badania w kierunku grzybicy, pasożytów i pcheł – wszystko wykluczone. Kotka została odrobaczona, zabezpieczona na pasożyty, uszy czyste. Wypróbowaliśmy też lepszą karmę i pielęgnację skóry. Pomimo tego stan się pogarsza…

➡️ Dziś dowiedziałam się, że czeka nas dalsze kosztowniejsze leczenie:

• leki doustne (na receptę),
• testy alergiczne,
• znów zmiana karmy
• a najprawdopodobniej także odczulanie – proces długotrwały i bardzo kosztowny.

💸 Koszty, które już ponieśliśmy:

Na zastrzyki sterydowe, wizyty u weterynarzy i leki wydaliśmy już naprawdę sporo – oszczędności się skończyły, a leczenie niestety dopiero się zaczyna…

Chcę zrobić dla niej wszystko, ale finansowo nie daję już rady.

🙏 Dlatego proszę – pomóżcie mi ratować moją kotkę…

Każda złotówka się liczy. Dosłownie.

Każdy grosz to dla niej szansa na diagnozę, leczenie, ulgę w cierpieniu.

Będę ogromnie wdzięczna za każdą pomoc, udostępnienie i dobre słowo.

Dziękuję z całego serca – w imieniu swoim i mojej kotki. 💛🐾