10 października w godzinach wieczornych trafil do nas 6 tygodniowy kociak z Gminy Strzelce. Zostal znaleziony na drodze w miejscowosci Kozia Góra. Miał zaawansowany koci katar, potężny wypływ z nosa i oczu, był zarobaczony. Zostal ogrzany i otrzymal preparat na pasozyty wewnetrzne i zewnetrzne. Następnego dnia rano zabralismy go do weterynarza. Zadzwoniliśmy tez do gminy zeby ustalic kto zajmie sie leczeniem i opieką nad kotkiem. Niestety gmina odmówiła współpracy... i pokrycia kosztów. Przedstawili nam opcje zabrania kota do schroniska w sytuacji gdy kot juz kilka godzin leżał pod kroplówkami, w inkubatorze i każdy ruch , zmiana mogłaby być dla niego smiertelna

Lekarz weterynarii stwierdził: wycięczenie organizmu, anemię, niedożywienie, odwodnienie Kotek mial zaawansowana infekcje gornych dróg oddechowych, koci katar i byl w bardzo złym stanie. Rokowania bardzo ostrożne..

Cały tydzień od poniedziałku do soboty przebywał w Przychodni Waeterynaryjnej Oskara Czechonskiego za co bardzo dziękujemy. Mógł leżeć w ciepłym inkubatorze, który utrzymywał odpowiednią temperaturę ciała, ktora gdy tylko byl poza nim spadała do 35 stopni Panie z przychodni i Pan doktor dbali o niego jak o własne dziecko. Kilka razy dziennie mial kroplówki, podawane aż 4rodzaje kropli do oczu w odstepachv15 min. Dzieki takiej opiece przezyl. Nie mogl wrócić do azylu ponieważ jego odporność na to nie pozwalała wiec przebywa w domu tymczasowym. Czuje się dużo lepiej, ciągle mruczy i wtula się w człowieka. Niestety ma uszkodzona rogówkę w jednym oku, najprawdopodobniej jest to uszkodzenie nieodwracalne. Teraz musimy uzbierać 1000 zl na pokrycie kosztów jego przeszlo 3 tygodniowego leczenia. Walczyliśmy o niego z całych sił, było warto! Pomozcie nam opłacić jego leczenie.

https://www.facebook.com/537766326377011/posts/2078356895651272/.