Każdy mówi mi, że zwariowałam, ale spróbuję!

Kwota zrzutki, to cena dwóch łóżek - rozkładanych sof/foteli/narożników + biurko.

Wszystkie inne rzeczy jak odzież, żywność, chemia, przybory szkolne, zabawki są zbierane wśród znajomych i to zrobimy,ale te dwie rzeczy są poza moim zasięgiem :( Dlatego postanowiłam zorganizować zrzutkę.

Jeżeli nie uda Nam się zebrać wymaganej kwoty na sprzęt, pieniądze przeznaczymy na żywność, dla potwierdzenia możecie zostawić swoje e-maile, wyślemy potwierdzenia z paragonem za zakupy.

Oto historia rodziny:

Pani Ewelina nie miała szczęśliwego dzieciństwa. Wychowywała się w domu, gdzie ojciec był uzależniony od alkoholu. Matka Pani Eweliny popełniła samobójstwo. Od 15 roku życia Pani Ewelina zdana była tylko na siebie. Mieszkała i uczyła się w internacie, tam też poznała swojego męża. Po ślubie mąż zaczął nadużywać alkoholu, nie podejmował stałej pracy. Następnie rozwiodła się po czterech latach. Pani Ewelina zmuszona była wyprowadzić się z mieszkania babci męża. Została bez dachu nad głową i stałego zameldowania, z dwójką małych dzieci. Jednak nie poddała się, podjęła pracę, wynajęła mieszkanie i samotnie wychowuje córki. Nie ma rodzeństwa, ani bliskich osób. Ojciec dziewczynek nie uczestniczy w ich życiu i wychowaniu...