Pod Ostrowcem na Wólce Bodzechowskiej od jakiegoś czasu błąka się bezdomna suczka. Ludzie próbowali ją złapać, ale nic z tego. Nie daje podejść do siebie człowiekowi. 2 metry to dla niej bezpieczna odległość. Pokazuje się jedynie na jedzenie korzystając z okazji, kiedy nie ma ludzi w pobliżu. Okazało się że Suczka oszczeniła się 2 msc temu, prawdopodobnie gdzieś w krzakach. Cud, że przeżyły pod lasem.Maluchy przyniosła dopiero parę dni temu. Obecnie mają około 7-8 tygodni, same dziewczynki.Są zapchlone, zarobaczone, brzuchy pełne glist. W tym momencie są bardzo awaryjnie zabezpieczone, mają szansę jechać do Fundacji we Wrocławiu, która zaoferowała pomoc. Koszt transportu 850 zł. Przed wyjazdem muszą zostać odrobaczone, zbadane, trzeba im zrobić testy na parwowirozę. Trzeba je zabrać do weterynarza.W pierwszej kolejności chcemy im pomóc, jeżeli uda im się pojechać chciałybyśmy złapać matkę wysterylizować ją przede wszystkim. Niestety biega po wsi więc będzie rodziła ciągle.

Czy ktoś ma ochotę wesprzeć maluchy z matką? 

Weterynarz, transport, sterylizacja suni. Idzie masa podkładów,około 30 sztuk dziennie. Prosimy o wsparcie