Proszę Państwa oto Miś,

Miś nie poda łapki dziś...

Jeszcze niedawno można było tak powiedzieć - dziś Misio jest zupełnie innym psem 🙏

Pomóż nam trwać tej przemianie !!

I znaleźć prawdziwy dom🥰

Jak można nie oswoic przez kilka miesięcy psa, który jest pod naszą opieką?

Przygarnięcie zwierzaka to nie tylko dawanie mu jedzenia!

Historia o tym jak wyrzucony z auta pies, przygarnięty przez człowieka na kilka miesięcy, który zupełnie go nie oswoił, 

a teraz poprostu się go pozbyl, żeby nie trafić znowu na ulice musielismy umieścić go w płatnym hoteliku.... I dać jak szanse na adopcję i prawdziwy dom!

Historia Misia jest pełna zwrotów akcji - wyrzucony z samochodu w Skarzysku przy DK42 w stronę Starachowic błąkał sie wiele dni nie dajac się złapać.

Pewnego dnia wszedł na jedną z posesji, której wlasciciel stwierdził, że zaopiekuje się nim.

Cud?

Niestety nie potrwał wiecznie.

Przygarnięty przez tę osobę, która okazało się, że w żadnym stopniu z nim nie pracowała- nie oswoiła, nie pokazała, że ludzka dłoń może być dobra. Jednak samo zapewnienie miejsca na podwórku i jedzenia to nie wszystko.

Po kilku miesiącach Pan stwierdził, że jednak Misia nie chce i " proszę sobie go zabrać, inaczej trafi spowrotem na ulice".

Na szczęście okazało się, że jest miejsce w hoteliku, z którym często współpracujemy. Pani Ewelina pracuje z psami lękowymi, wycofanymi, z problemami ..

Koszt jak dla nas jest ogromny- to aż 400zl miesięcznie.

I tak, po przejściach Misiek wreszcie trafił w miejsce, gdzie zostal dobrze zaopiekowany 😍

Taki dom tymczasowy jest dla Misia ogromnie potrzebny, stał się innym psem 😍

Gotowym do adopcji 🥺🥺

A my.. cóż nie spłaciliśmy jeszcze długu po niewidomym Onku, którego utrzymywaliśmy u Pani Eweliny prawie trzy lata, a już przywieźliśmy kolejnego psa. 

Długi spłacimy, damy radę.. ale potrzebujemy pomocy, nawet najmniejszych comiesięcznych deklaracji na utrzymanie Miśka w hoteliku. Taki pobyt psiaka zazwyczaj trwa kilka miesięcy.

Kolejny raz prosimy o pomoc, nie dla siebie, ale dla tych zwierząt, których los nie jest nam obojętny 😔. Mogliśmy odmówić zabrania psa, ale nikt nie wie co by się z nim stało, uciekł by w las i umarł z głodu, czy przebiegając przez ulicę trafiłby prosto pod samochód.. 

Razem damy radę 🙏 ❤️