Założyłam już zrzutkę dla kota, który sam sobie znalazł dom. Teraz bardzo potrzebna jest pomoc w ogrzaniu tegoż domu nowego właściciela kotka.

Pan w średnim wieku, ale schorowany, radzi sobie jak może. Mieszka na wsi w okolicy Łochowa, przygarnął kota, który ot tak sobie do niego przyszedł. Mimo przeciwności losu szybko stwierdził, że zwierzakowi trzeba pomóc bo kot Bogu ducha winny. Sam nic nie ma, a jednak się podzielił... Tymczasowo kot jest ogarnięty, chociaż pomoc potrzebna jest na stałe.

Obecnie najpilniejszą potrzebą jest węgiel, ponieważ w domu zimą jest ok 10 stopni. Potrzeba również styropianu do ocieplenia domu. Sporym problemem jest transport, ale jeśli ktoś ma możliwość wysłania/dowiezienia to Pan chętnie przyjmie materiały zamiast pieniędzy.

Jest coraz chłodniej, temperatura za oknem mało przyjemna, a w tamtym domku w piecu pali się dopiero jak na dworze mróz.

W święta szczęśliwie oboje nie byli już sami bo mają siebie, ale może uda się zorganizować pomoc żeby nie było im zimno. Paczki z podstawowymi artykułami i kilkoma słodkimi zbytkami wysyłam kiedy coś kupię/dostanę. Przed zeszłymi świętami kupiłam też trochę opału, ale to zdecydowanie za mało, sama nie jestem w stanie więcej, tak więc bardzo proszę o pomoc w imieniu człowieka, kota i swoim:)