Zbieramy na łazienkę dla Radka!

#pomagamradkowi

Kiedy poznałam Radka poczułam jakby ktoś wylał na moją głowę kubeł zimnej wody, wypełniony lodowatymi ostrymi żyletkami, które niczym skalpel r

ozcięły i dogłębnie otrzeźwiły moją głowę w trzy, może dwie sekundy...

W moim życiu spotkałam wiele osób, ale chyba jak dotąd żadna historia, żadna osobowość tak mną nie wstrząsnęły...

Radek lat 38 choruje na stwardnienie rozsiane... Jego choroba jest skutkiem ukąszenia kleszcza... Nie wiadomo kiedy dokładnie to się stało, kiedy tak naprawdę Radek zachorował, ale 4 lata temu mój nowy bohater prowadził jeszcze samochód... A teraz... Jego życiem jest łóżko, bo Radek już nie może się poruszać i prawie kompletnie traci wzrok...

Dlaczego bohater? A jak byście nazwali kogoś kto od 2 lat przykuty jest do łóżka, kto walczy z potworną chorobą, przeszedł wyniszczające kuracje, u którego diagnozowano prawie każdą chorobę świata, który jest w 100 % zależny od swojej pięknej żony, a mimo wszystko dalej Walczy! Walczy o swoje życie, o to żeby mógł patrzyć jak jego córeczki, które mają jedna 2,5 roku, a druga 9 miesięcy uczą się jeździć na rowerze, skaczą na skakance, aby mógł chodzić, bawić się z nimi, pływać i po prostu normalnie żyć...

Radek jest też moim bohaterem, bo jak wychodziłam z jego domu to brzuch mnie bolał od śmiechu. Tak od śmiechu, bo ten człowiek mimo wielkiego nieszczęścia jakie go spotkało ma cudowne poczucie humoru, jest tak optymistyczny, że nawet nie wiem jak to opisać... Nie potrafię go podrobić i zacytować...

To nie będzie to samo... Wiecie co? Chciałabym Radkowi pomóc, bo dzięki niemu zrozumialam jak wiele mam, a jak niewiele potrzeba do bycia szczęśliwym...

Radkowi potrzebna jest nowa łazienka, przystosowana dla osób niepełnosprawnych!

Zrzucisz się z nami?