Whisky to 6 mesięczny kociak który od początku swojego zycia nie miał łatwo. Wraz z matka trafił pod skrzydła TOZ. Matka po 3 dniach zagryzła 3 z jego rodzeństwa, jednemu maluchowi wygryzła oko. Whisky wraz z 2 braćmi został odebrany matce i zabrany do domu tymczasowego. Tam karmiony butelką walczył dalej o życie. Jego rudy brat poddał się po 2 dniach on sam walczył nadal. Zanim ukończył 4 tyg miał 3 zapaści i objawy neurologiczne. podejrzenie zapalenia mózgu i przebytej panleukopenii. Lekarze mówili , że do rana nie dożyje a on zrobił im psikusa i dożył 6 miesięcy, znalazł domek u zaprzyjaźnionej rodziny z obietnicą ,ze w razie nawrotu choroby pomożemy. W poniedziałek wieczorkiem dostaliśmy wiadomość , że maluch jest trochę osowiały a we wtorek leci mu z noska . Nic nie wskazywało na to, co miało nastąpić. Myśleliśmy pogoda jest jak jest koci katar się przypałętał, W środę wieczorkiem zauważyliśmy , że nasz maluch jakby się zaokrąglił ale nadal nie pomyśleliśmy o FIP . Niestety płyn przybrał w ciągu doby, lekarz ściągnął ok 750ml płynu który wyglądem i konsystencja wskazywał na FIP. Dr Marek pobrał płyn i wysłał na badanie. Czas oczekiwania 3-5dni więc najdalej we wtorek będzie wynik. Whisky był na tyle dzielny, że tak wielką igłę dał sobie wbić w brzuszek bez żadnego mrugnięcia. Cały zabieg jak i podawanie kroplówek i leków kociak zniósł bardzo spokojnie jakby wiedział , że ratujemy mu życie. Dziś mieiśmy podjąć decyzje o eutanazji ale zdarzył się cud i wiele osób wsparło nas i zaoferowało pomoc i Whisky jakby wyczuł tą dobra intencje i lekko się ożywił wiec dzięki Państwu zawalczymy. Jeżeli jest szansa i chęć ludzi do pomocy to chcemy z tego skorzystać. Będziemy na bieżąco informować na naszej stronie o stanie zdrowia kociaka. Za wszystkie datki serdecznie dziekujemy