P

Pani Stasia po kilku latach od śmierci rodziców przestała sobie w życiu radzić i zaczęła miewać zaburzenia koncentracji. Od tamtego czasu zajmowała się nią opiekunka. Któregoś dnia po jej śmierci pani Stasia dowiedziała się, że jest zadłużona, o czym nie miała pojęcia. Okazało się, że opiekunka wpadła w pętle długów, a kredyty były zawierane na nazwisko Pani. W 2018 roku kwota, o której się dowiedziała zwaliła ją z nóg. Było to ponad 270 tys. zł w kilkunastu różnych bankach. Do dziś Pani Stasia musi spłacać długi.

Gdyby nie sąsiad, prawdopodobnie pani by sobie sama nie poradziła. Pomógł jej w spłacie komornika i częściowo kredytu, kupuje jej jedzenie, czasem się nią zajmuje. Obecnie kobieta żyje tylko w jednym pomieszczeniu, który jest kuchnią. Pani nie posiada też łazienki, ani szamba. Niestety przez tą sytuację nie stać Panią na remont domu, w którym wychowała się od dziecka.