Od 18 lat pełnię funkcję rodziny zastępczej w Zielonej Górze, jestem samotną matką zastępczą. Od czerwca tego roku jestem zawodową rodziną zastępczą. Kiedy przyjmowałam pierwsze dziecko nie wiedziałam, że rodzicielstwo zastępcze stanie się moją pasją i zwiąże się z tą działalnością na całe życie. Chciałabym aby rodziny zastępcze nie były potrzebne, bo to oznaczałoby, że każde dziecko może wychowywać się bezpiecznie u boku swoich rodziców. Tak jednak się nie dzieje i nie ma takiego miejsca na świecie, żeby nie była potrzebna rodzina zastępcza. Zawsze gdzieś jest mały człowiek, który potrzebuje opieki, troski, domu. W moim domu dzieci odzyskują stabilizację, poczucie bezpieczeństwa, własną wartość, otrzymują miłość i zrozumienie. Potrzeby umieszczania dzieci w rodzinach zastępczych wciąż rosną, moje obecne mieszkanie stało się już zbyt małe. Dlatego otrzymałam od miasta, na czas prowadzenia rodziny zastępczej 3 pokojowy lokal. Kwalifikuje się on do remontu, a przede wszystkim wymaga odpowiedniego wyposażenia. Zwracam się więc z prośbą o pomoc do wszystkich, którym bliski jest los dzieci samotnych, porzuconych, obarczonych traumą, do wszystkich rozumiejących i popierających ideę rodzicielstwa zastępczego o wsparcie. Potrzebujemy dosłownie wszystkiego począwszy od stołu, krzeseł, łóżek i lamp, pralki, lodówki, umywalki, wyposażenia kuchni i łazienki. Wierząc, że nie przejdą Państwo obojętnie wobec czyjegoś nieszczęścia i zechcą dobrowolnie przyjąć na siebie drobną cząstkę współodpowiedzialności za los tych najmłodszych ośmielam się prosić o to abyśmy wspólnie stworzyli dom, dla tych dzieci, które z różnych przyczyn swój dom utraciły. Uśmiech dziecka jest radością największą dlatego proszę w imieniu własnym i moich przyjętych dzieci właśnie o pomoc w odzyskaniu uśmiechu utraconego. Za każdy, nawet najdrobniejszy gest serdecznie dziękuję.

Kuchnia

Obecny stan kuchni.

Pokój dziecięcy

Obecny stan

Drugi pokój dziecięcy

Obecny stan.

Pokój dziecięcy

Sufit w drugim pokoju dziecięcym