Zespół Szeptonika rozpoczyna prace nad swoją pierwszą płytą. Coś, co trzy lata temu, kiedy zaczynaliśmy naszą wspólną przygodę, było odległym marzeniem, teraz ma szansę się spełnić. Na płycie znajdą się przede wszystkim nasze autorskie utwory, które znacie z koncertów Szeptoniki.

Jako że nie jesteśmy wspierani przez żadną dużą wytwórnię, nagranie i wydanie płyty wiąże się z dużymi kosztami. Dlatego chcemy poprosić Was o wsparcie. Kwota tej zbiórki to oczywiście nie cały koszt wydania płyty, ale pierwszy etap, który pozwoli nam ruszyć z pracą nad materiałem.

Dla tych, którzy zdecydują się nas wesprzeć, przygotowaliśmy szereg niespodzianek - patrz niżej.

-----

Szeptonika – zespół, który trudno opisać, ale który koniecznie trzeba usłyszeć.

Kiedy spotykają się odmienne osobowości, różne style muzyczne i bogactwo doświadczeń czerpanych z wielu życiowych źródeł powstaje twór niezwykły, trudny do zaklasyfikowana, a nawet nazwania. Najbliżej im do folku, ballady, na pewno jest też wiele poezji (nazwa w końcu zobowiązuje). Sami swoją muzykę klasyfikują jako „folk fusion”, co podkreśla wielość gatunków i muzycznych tradycji splatających się w ich twórczość.

 Jedno jest pewne – są mocno osadzeni w tradycji, muzyce lat dawnych, co nie znaczy – zamierzchłych. Grają w składzie: gitara, akordeon, bas, skrzypce, ale chętnie sięgają też po inne instrumenty, w tym guitarlele, cajon i inne rytmiczne przeszkadzajki.

We własnej twórczości ocierają się zarówno o delikatne nuty „krainy łagodności” jak i rock’and’rollowe brzemienia muzyki Raya Charlesa. Mają w repertuarze dawno zapomniane piosenki amerykańskich pionierów, pełne emocji melodie kubańskie czy też dźwięki płynące wprost z zapomnianych carskich lochów. Jednocześnie pamiętają o polskich tradycjach, szukając nieoczywistych i przykrytych często kurzem niepamięci utworów, które tylko dlatego nie stały się przebojami, że miały nieszczęście powstać w trudnych czasach…

Na ich koncertach nie brakuje jednak także takich piosenek, które wszyscy „znają i kochają”. W szczególności dotyczy to muzyki starej Warszawy czy Lwowa, pobrzmiewają też nuty muzyki żydowskiej czy cygańskiej. Wszystko to w myśl maksymy „Muzyka to najsilniejsza forma magii”, którą ukuł Marilyn Manson, sławny amerykański wokalista havymetalowy. Ale… jego piosenek na koncertach „Szeptoniki” nie usłyszycie. Przynajmniej – na razie.

Skład zespołu:

Maciek Wroński – wokal, gitara, guitarlele

Darek Zbroszczyk – bas, perkusjonalia, wokal

Sławek Błachnio – skrzypce

Krzysiek Mirończuk – akordeon, wokal