Po prostu chodzić po górach
Po prostu chodzić po górach
Our users created 1 226 358 fundraisers and raised 1 348 555 248 zł
What will you fundraise for today?
Updates4
-
Cześć,
Mam na imię Rafał i podobnie jak Ty duży apetyt na życie i spełnianie marzeń.
Tych ostatnich mi nie brakuje, choć bez Twojej pomocy, trudniej będzie mi je zrealizować.
Niestety, od dwudziestu dwóch lat poruszam się na wózku, gdyż mam niewładne nogi i częściowo jedną rękę. Wszystko za sprawą wypadku, jakiego doznałem na samym początku mojej służby wojskowej w elitarnych „czerwonych beretach”. Jedna chwila sprawiła, ze moje życie uległo zmianie, a plany modyfikacji. Choć bardzo chciałem uraz, jak i długotrwała rehabilitacja, która trwa do tej pory, nie pozwoliły mi na kontynuację służby – co było moim marzeniem.
Ale, jak pisałem, jestem walczakiem, który łatwo się nie poddaje i ma apetyt na życie. Dlatego staram się robić dużo, by moje życie było tak normalne, jak to tylko możliwe. Przy okazji wspieram innych, dla których los był równie surowy, jak dla mnie.
Ø Od dwóch lat jestem członkiem drużyny Team Invictus Poland, która będzie reprezentować Polskę na zawodach Invictus Games, gdzie spotykają się weterani z różnych zakątków świata.
Ø Przez lata byłem zawodnikiem drużyny grającej w rugby na wózkach – moje największe osiągnięcie to gra w Reprezentacji Polski w Rugby i 7 miejsce na Mistrzostwach Europy w tej dyscyplinie.
Ø Pracowałem jako instruktor Aktywnej Rehabilitacji, prowadząc praktyki ze studentami, szkolenia z wolontariatu, naukę obsługi ON (osób niepełnosprawnych) oraz prezentacje z zakresu Aktywnej Rehabilitacji osób po urazie rdzenia kręgowego.
Ø Moją największą pasją pozostają rowery i góry. Dlatego, mimo ograniczeń i przeciwności losu, staram się bywać w górach tak często jak to tylko możliwe. Udało mi się wjechać na szczyty: Góra Żar, Kiczera, Turbacz, Klimczok, Skrzyczne, Szyndzielnia, Malinowska Skała, Małe Skrzyczne. Zrobiłem to, choć nie było łatwo. Ale ja się nie poddaję i ni zniechęcam!
Jeśli masz dobre serca, a wierzę że tak, pomóż mi spełnić to marzenie. Razem możemy sprawić, że osoby niepełnosprawne – takie jak ja – będą mogły udowodnić sobie i innym, że nie ma barier, które jesteśmy w stanie razem pokonać.
Daj mi szansę, a udowodnię, że potrafię dokonywać rzeczy wielkich!
Liczę na Twoją pomoc.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Tak Właśnie wygląda moje marzenie. Nie marze od dawna by chodzić o własnych siłach bo to nie jest możliwe. Ale dzięki niemu "będę mógł"
możliwości tego sprzętu - https://www.facebook.com/Handbike.SportOn/videos/2231284793852152/
Miłość do gór zaczęła się parę lat temu.Tu nie chodzi tylko o wspinanie się na szczyty. Zależy mi na osiąganiu własnych i sprzętowych możliwości. Dzięki temu mogę cieszyć się z przebywania na łonie natury. Przed każdą wyprawą jestem pełen obaw i nadziei, że uda się zdobyć zamierzony cel lub szczyt. Moje rozterki wynikają z tego, że od wielu lat poruszam się na wózku. Tak już zostanie do końca życia. Jestem po urazie rdzenia kręgowego na odcinku szyjnym z częściowym paraliżem rąk.W swej niesprawności mam szalony mózg, który pozwala mi marzyć i spełniać te marzenia,który chce chodzić bezpiecznie po górach, odkrywać nowe szlaki, przełamywać własne i społeczne bariery. Mój obecny sprzęt wykorzystuję na 200% , mimo że nie jest przeznaczony do górskiego terenu i sprawia mnóstwo trudności w dotarciu do celu. Kocham moje wędrówki, więc pcham się tam, gdzie kulawego jeszcze nie było :) W mojej górskiej przygodzie zapisały się takie miejsca jak Hala Gąsienicowa,
Turbacz, Kieczara, Dolina Chochołowska,Strążyska, Kościeliska,Rusinowa Polana, Popradske Pleso i wiele innych. W ciągu dwóch lat pokonałem łącznie 200 km górskich szlaków.Po prostu to uwielbiam! Dla mnie jest to forma rehabilitacji fizycznej i psychicznej. Mogę na równych prawach uczestniczyć w podziwianiu przyrody. Na każdym szlaku odkrywam coś nowego, fantastyczne zapachy, ogromne spektrum roślinności i zwierząt, przepiękne widoki. Ostatnio, schodząc z Szyndzielni spotkałem salamandry. Poczułem się jak dziecko w sklepie z zabawkami, mogąc na żywo im się przyjrzeć. Radość bezcenna :)
Stąd moja ogromna prośba o wsparcie, bym mógł bywać na tych szlakach, tak samo jak każdy inny człowiek. Chodzić już nigdy nie będę mógł. Ale dzięki Twojemu wsparciu i handbike będę tam, właśnie tam...
Całe pasmo Beskidów jest jak z bajki(niestety głównie wiem to ze zdjęć) natomiast z doświadczenia, mimo iż nie są wysokie to bywają często sypkie i kamieniste, błotne. Są również jeszcze szlaki w Tatrach na które mogę się wdrapać. Chłonę szlaki niczym gąbka wodę a Tylni napęd pozwala z powodzeniem mierzyć się z tymi szlakami i własnymi słabościami. Wierze że pomożesz :-) Ja nie mam wyjścia...
Tuż przed szczytem na Turbacz.
Moja pierwsza wyprawa w góry która zmieniła wszystko. Z wielkim bólem po 5 h dotarłem do schroniska w Dolinie Kościeliskiej. Zrozpaczony zacząłem szukać lepszych rozwiązań.
Miesiąc później na pożyczonym sprzęcie w Morskim Oku po 3h :-)
Wracając zimą z Turbacza :-)
Szczyrbskie Pleso- też dzięki hanbike.
Hala Gądienicowa
Na Krokusach w Dolinie Chochołowskiej
Rusinowa Polana
Beskidy i Kiczera ::-)
Nie ze wszystkich wypraw mogę umieścić zdjęcia niestety ;-)
Moją ogromną pasją są góry. Przez ponad 20 lat byłem pozbawiony tej aktywności ze względu na paraliż będąc więźniem swojego ciała. Dla mnie ten sprzęt to nic innego jak "sprawne nogi"
Liczę na was ;-)
Do zobaczenia na szlaku ;-)
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.