Witajcie mam na imię Michał. Mam już 3 lata, ale nie jestem zwykłym chłopcem. Nie umiem jeszcze mówić, ani biegać z piłką pomimo pięknego podwórka przy domu. Pomimo, że lekarze nie dawali mi szans to nauczyłem się siedzieć, chodzić. Nie umiem być tylko samodzielny. Moja mama i tata całymi dniami i nocami pomagają mi we wszystkim.

Urodziłem się zdrowy i grubiutki, ale bardzo szybko (już w czwartym miesiącu życia) zacząłem chorować. Mama i tata dowiedzieli się, że drzemie we mnie straszna choroba spowodowana wadą genetyczną, a dokładnie w genie SCN8A.

Cierpię na encefalopatię rozwojową z padaczką i upośledzenie psychoruchowe, małogłowie oraz spektrum autyzmu. Moje napady są tak silne, że muszą podawać mi tlen ze specjalnej maszyny. W domu mamy bardzo duży koncentrator tlenu, który mi pomaga, ale niestety nie zabiorę go na spacer. Taki przenośny koncentrator tlenu jest niestety bardzo kosztowny. Tak bardzo, że mama i tata nie mogą sami mi go kupić. Bardzo lubię spacery dlatego z całego serduszka mojego i moich rodziców proszę pomóżcie mi zebrać pieniążki na przenośny koncentrator tlenu, który pomoże mi wyjść z czterech ścian. 

https://dzieciom.pl/podopieczni/34317