Witam. Proszę o pomoc w spłacie zaległości w kredytach. Jakiś czas temu straciłem prace, łapałem się różnych dorywczych prac w zastępstwie za kogoś, ale na krótką metę, długi ciągle rosły bo to były małe pieniądze, a pensja żony nie wystarczała. Trzy miesiące temu znalazłem prace w delegacji u prywaciarza, umówiłem sie z nim na pewna kwote co tydzień, obiecywał kokosy ze to super robota ale przez cały okres pracy nie wypłacił mi kwoty jakami obiecał rzucał tylko zaliczki co piątek po 300-400 zł a z tego trzeba było sobie zostawic na życie w delegacji to nie wiele mogłem odłorzyc na rachunki. Długi rosły przez jego zapewnienia że kasa bedzie niedługo ze już wystawił faktóry wziołem chwilówke na kredyty i rachunki,teraz praca sie skończyła ,zleceń nie ma a on miwypłacił tylko za jeden miesiąc zliczając te wszystkie zaliczki, a reszte nie wie kiedy wypłaci, bo twierdzi że jemu nie wypłacili,mi długi rosną ,chwilówka nie spłacona kredyty zaległe za mieszkanie i samochód plus rachunki, a ja nie moge znaleść pracy.Juz nie wiem co robić co dzien pisze do byłegoszefa o wypłate zaległości ale bez odzewu.Pozdrawiam