Aby zimą nie zamarznąć
Aby zimą nie zamarznąć
Our users created 1 234 311 fundraisers and raised 1 373 049 360 zł
What will you fundraise for today?
Description
Dzień dobry Wszystkim!
Nie wiem w sumie od czego zacząć. Wszystko jest takie zagmatwane, aktualnie czasy nas nie rozpieszczają.
Jakoś spróbuję to odpowiednio ubrać w słowa i w miarę krótko opisać trudną sytuację.
Mam na imię Elżbieta. Jestem osobą niepełnosprawną od 2007 roku, a do 2018 r. czynną zawodowo mimo braku nogi i możliwości swobodnego przemieszczania. Odkąd straciłam nogę zajmowałam się wieloma różnymi zajęciami zarobkowo -korepetycje z matematyki, chałupnicze skręcanie długopisów oraz składanie katalogów reklamowych, telemarketing online itd.
Dopóki praca była życie jakoś płynęło - skromnie ale bez większych zmartwień. Ludzie mówią, że w dzisiejszych czasach praca szuka człowieka - niestety będąc osobą niepełnosprawną wcale tak nie jest. W 2018 roku kiedy weszło tzw. RODO telemarketing w zasadzie umarł i od tego momentu zaczęły się moje problemy z pracą właśnie. Mój syn poruszył niebo i ziemię aby mi pomóc w jej znalezieniu ale niestety bezskutecznie - akcję można zobaczyć tutaj (https://www.wykop.pl/artykul/4761611/pomoc-dla-mojej-mamy).
Od tego czasu nie udało mi się znaleźć pracy i straciłam nadzieję, że w ogóle kiedykolwiek jeszcze się uda. Koszty życia stale rosną, inflacja i wojna za miedzą powodują, że granica pomiędzy skromnym życiem, a ubóstwem zaczyna się zacierać. Renta inwalidzka przestaje już wystarczać na życie i zaczyna pojawiać się strach.
Strach, który zaczyna pytać. Co zrobisz jak zimą zabraknie opału? Czy kołdra, koc i sweter wystarczą kiedy za oknem temperatura spada do -15 stopni, a ty siedzisz w nieogrzewanym i nieizolowanym mieszkaniu, a na oknach zbierają się lodowe sople?
Takie pytania pojawiają się coraz częściej. Co zrobię? Nie wiem co zrobię! Nie mam najmniejszego pojęcia!
Dom w którym mieszkam wybudowano w 1953 roku. Jest to goła cegła bez jakiejkolwiek izolacji cieplnej. Instalacja grzewcza od tego czasu była nieremontowana z oczywistego powodu - kosmicznego kosztu. Piec centralnego ogrzewania zasilany jest węglem kamiennym. Węgiel kamienny... Czarne złoto... W dniu dzisiejszym naprawdę można go tak nazwać. Aktualna cena za tonę tego surowca oscyluje wokół 3 tys. zł. Gdy jeszcze w zeszłym roku było to około 900 zł. Stąd moje wołanie o pomoc.
Zwykle jeden sezon grzewczy to około 5-6 ton węgla. Łatwo policzyć, że jeszcze w zeszłym roku koszt ogrzewania zamykał się w 6 tys. zł. Ale dzisiaj... 5 ton x 3 tys. zł to minimum 15 tys. zł!!! To trzy raz więcej niż rok temu!
Zapytacie pewnie dlaczego nie zbieram pełnej kwoty tylko 12 tys. zł. Ano dlatego, że jak co roku odłożyłam już kilka tysięcy na opał ale póki co stać mnie na tonę węgla... Boję się... Naprawdę się boję...
Nigdy nie wyciągałam rąk po jałmużnę, zawsze JAKOŚ się udawało... Ale w tym roku przestało.
Nie mam złudzeń, nie wyciągnę z kapelusza takiej kwoty i JAKOŚ nie uda mi się tej zimy przetrwać.
Nie zbieram na nowy samochód, nie zbieram na wakacje, nie zbieram na super komputer ani wielki telewizor...
Proszę Ciebie tylko o drobną pomoc, która pozwoli mi przetrwać zimę, proszę...
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.