Kto z nas nie chciałby pomóc swojemu dziecku.. My znaleźliśmy się poraz kolejny w sytuacji która niestety ale coraz bardziej nas przeraża. Wiem że wśród Was są wspaniali ludzie, którzy drobnym gestem służą swą pomocą, przekonałam się po udzielonej pomocy dla starszego syna. Los tak chciał, że poraz kolejny znaleźliśmy się dla Nas trudnym czasie, dziś potrzebuje naszej pomocy nas syn - Mikołaj. Chłopiec który, doznał złamania nasad dalszych kości łokciowej i promieniowej,

ktoś może powiedzieć to tylko złamanie, młody jest zrośnie się,

potrzeba czasu. Jak okazało się nie było to takie blachę złamanie, podczas operacji ręka była w stanie nie takim jak myślono. Niestety zostaliśmy w szpitalu, po operacji dowiedzieliśmy się że to było poważne złamanie, nie wiadome było co dalej, czy wszystko będzie ok. Czy odzyska sprawność, czy wszystkie nerwy wrócą.. To był trudny czas pobytu nie tylko dla Mikołaja ale i dla nas rodziców, naszych bliskich. Długo by trzeba było pisać, co działo się z tym dzieckiem i co przeżywał. Mikołaj to 13 latek który powinien cieszyć się życiem, u niego wszystko wygasło z dnia na dzień, mija już 4 miesiąc od wypadku, chociaż nawet nie wiem czy to można nazwać wypadkiem..

Stał się zamknięty, odtracony. Juz nie tylko ręka stała się problemem ale i potrzebował wsparcia innych instytucji. To naprawdę długa i smutna historia.. Musimy podjąć rehabilitację, jak najszybciej i aby pomóc mu wrócić do sprawności, dlatego zwracam się z prośbą o pomoc na rehabilitację której potrzebuje chce żeby moje dziecko cieszyło się życiem, było takie jak kiedyś...