id: k62u4h

Nowotwór zabiera mi marzenia - potrzebuję Waszej pomocy!

Nowotwór zabiera mi marzenia - potrzebuję Waszej pomocy!

Our users created 1 292 875 fundraisers and raised PLN 1,530,469,404

What will you fundraise for today?

Create fundraiser

Description

Nowotwór zabiera mi marzenia - potrzebuję Waszej pomocy by żyć i być… mężem i tatą.


Mam na imię Paweł i mam 39 lat. Jeszcze niedawno wierzyłem, że życie wreszcie zaczyna się układać. Niestety, po raz kolejny na mojej drodze stanął przeciwnik, z którym już raz wygrałem – nowotwór.


Moja historia zaczęła się w grudniu 2022 roku. Wtedy wykryto u mnie nowotwór złośliwy. Guz został wycięty, a lekarze uznali, że nie ma potrzeby stosowania chemioterapii. Chodziłem na kontrole i próbowałem wrócić do normalności. W życiu prywatnym nie było łatwo – przeszedłem przez rozwód. Podłamałem się psychicznie, myślałem bowiem, że wszystko się rozsypało i nie widziałem już dla siebie nadziei na szczęście...


... ale później wydarzyło się coś pięknego – pojawiła się w moim życiu miłość i radość, które dały mi nowe siły i sens. Wierzyłem, że los się odwrócił - Marta i jej synek stali się dla mnie prawdziwym wsparciem i powodem do uśmiechu każdego dnia. W lipcu 2025 roku pobraliśmy się, a w sierpniu usłyszałem coś, czego nikt nigdy nie chce usłyszeć: wznowa nowotworu.


Zaproponowano mi chemioterapię i omówiono ze mną skutki uboczne. Jednak zawsze marzyłem, by kiedyś jeszcze mieć dziecko. Po poznaniu Marty ożyły we mnie marzenia, a chemioterapia mogłaby mi odebrać tę szansę. Z tego, jak również z innych powodów, związanych ze skutkami ubocznymi chemii, podjąłem decyzję o walce inną, alternatywną metodą – przez specjalistyczne preparaty ziołowe, odpowiednią dietę, ruch i regenerację. Wierzę, że organizm może się odbudować i pokonać chorobę.


Zawsze byłem człowiekiem pracowitym i samodzielnym. Od wielu lat pracuję w chrześcijańskim wydawnictwie Znaki Czasu. Dorabiałem także w osiedlowym sklepie spożywczym, a moją pasją jest hodowla pszczół i sprzedaż własnego miodu. Niedawno zacząłem budować stolarnię. Zawsze starałem się radzić sobie sam, nigdy nie bałem się pracy. Teraz jednak choroba odebrała mi siły i możliwość zarobkowania. Jestem na zwolnieniu lekarskim, a koszty życia i leczenia zaczynają mnie przerastać.


Terapia alternatywna daje mi nadzieję na zdrowie i przyszłość, ale wiąże się z wysokimi kosztami. Preparaty, żywność ekologiczna, specjalistyczne wsparcie oraz urządzenia, dojazdy na konsultację i leczenie oraz badania - finansowo znacznie przewyższają nasze możliwości. Moja żona obecnie także nie może pracować ze względów zdrowotnych. Utrzymujemy się tylko z zasiłku chorobowego, a przecież jest nas troje – ja, moja ukochana żona i nasz synek. Oni są całym moim światem i największą motywacją.

 

Po przeanalizowaniu kosztów, aby kontynuować terapię przez najbliższe pół roku, potrzebuję 30 000 zł.

Nie wiem, ile dokładnie potrwa moja droga do zdrowia, ale wiem jedno: chcę żyć. Chcę być mężem i ojcem, chcę powiększyć naszą rodzinę, chcę pracować i spełniać marzenia.


Każda pomoc – wpłata, udostępnienie, dobre słowo – przybliża mnie do wygranej. Jeśli zechcesz towarzyszyć mi w tej walce, będę wdzięczny z całego serca.

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 1

 
2500 characters