Witam wszystkich. 

Zakładam zbiórkę chowając dumę do kieszeni.

Wszystko zaczęło się od wypadku męża 2lata temu (głównego żywiciela rodziny), na skutek którego zmarł po kilku miesiącach walki. W tym czasie całe oszczędności się rozpłynęły, a wręcz zaczęły się długi (opłacanie ośrodka, zakupy środków higienicznych, wyjazdy z dziećmi do taty - wówczas młodsza rok, starsza 4lata które bardzo tęskniły i nadal tęsknią za nim). W późniejszym czasie koszty pogrzebu, nagrobek i zaczęła się spirala długów (mąż nie miał dodatkowego ubezpieczenia). Dodatkowo narastające konflikty w rodzinie zmusiły mnie do odizolowania się, aby dzieci mogły żyć w normalnych warunkach - sytuacja zmusiła mnie do wynajęcia mieszkania, co dodatkowo pogorszyło sytuacje finansową, która napędza depresje i stany lękowe, a te z kolei wpłynęły znacząco na pogorszenie zdrowia fizycznego. 

Aktualnie wszelkie dochody ledwo wystarczają na pokrycie kosztów życia, zadłużenie rośnie gdyż nie mam go z czego spłacić, a o wszelkich atrakcjach dla dzieci lub zakupie czegokolwiek dla nich mogę pomarzyć.

Tak więc każdą złotówke, którą uda mi się zebrać chcę przeznaczyć na spłatę długów i sprawienie jakiejś małej przyjemności moim małym łobuzom. 

Z góry dziękuję każdemu za pomoc.