Platon jako młody kociak został porzucony przez swoją "właścicielkę". Zostawiony sam na dworze, na zimnie :( Miał dużo szczęścia i został zabrany przez wolontariuszy do domu. Nakarmiony, zaopiekowany.. Niestety jego szczęście nie trwało zbyt długo 😔 Po prawie dwóch tygodniach kot zaczął słabnąć, nie chciał jeść. U weterynarza zostały zrobione testy fiv/felv, pobrana krew, dostał kroplówkę. Następnego dnia niestety usłyszeliśmy najgorsze 😔 PANLEUKOPENIA.. Śmiertelna choroba przy której liczy się każda sekunda. Kociak od razu dostał surowice, antybiotyk i kroplówkę. Codziennie musi jeździć na kroplówki, leki i obserwację. Koszty leczenia niestety są ogromne 😔 Bardzo prosimy o wsparcie 🙏🙏 liczy się każda złotówka. Już pierwsza wizyta wyniosła 270 złotych a to dopiero początek.. 

Pomóżmy mu aby przeżył to piekło 😔🙏 i mógł być szczęśliwy ze swoją nową panią.