Od lat jeżdżę za burzami. Fotografuję niebo, które żyje, wrzeszczy piorunami i maluje światłem. Robię to z pasji, z miłości do pogody i z chęci pokazania innym, jak wygląda żywioł z bliska – ale bez patosu i clickbaitu.

Nie jestem influencerem, nie wrzucam sensacji. Chcę dokumentować burze prawdziwie i z klasą – a żeby to robić coraz lepiej, potrzebuję obiektywu Canon RF 24-70 f/2.8. To szkło, które da mi uniwersalność i jakość w trudnych warunkach: ostrość, jasność, stabilność, gdy wokół trzaskają pioruny i wszystko dzieje się w sekundę.

Zbieram więc na narzędzie pracy łowcy burz. Nie lubię prosić, ale wiele osób mówiło mi: „Załóż zrzutkę, to ważne, to dobre, to zasłużone”. No to zakładam.

Jeśli kiedykolwiek zachwyciło Cię moje zdjęcie chmur, błyskawicy albo burzowego pejzażu – możesz pomóc mi robić kolejne. Z góry dziękuję za każdą złotówkę. I za to, że to, co robię, ma dla kogo żyć.

Podana kwota jaki cel to jedynie część całkowitego zakupu. Nowy obiektyw to koszt nieco ponad 10 tysięcy złotych, używany około 8500 zł. Brakującą kwotę więc pokrywam z własnych środków.