Cześć wszystkim, trochę wstyd mi pisać i zakładać tą całą akcje jednakże, czasami w życiu człowiek uświadamia sobie, że są rzeczy których samemu się nie da ogarnąć choćby się bardzo chciało. Sytuacja, która ma miejsce dotyczy sytuacji mojej rodziny. Rozwód rodziców oraz choroba alkoholowa ojca jak i jego długi nie pozwalają nam na spokojne życie. Sam pracuje ile się da aby niczego w domu nie brakowało, lecz jako jedyny żywiciel nie jestem w stanie utrzymywać domu oraz bliskich. Młodsza siostra na studiach, które jak wiemy są kosztowne, mama dopiero co wyjechała za granicę pomimo krążącej epidemii koronawirusa.. Chcemy się wyprowadzić z domu, który jest niestety pod kredytem hipotecznym, poprzez błędy ojca, który nieodpowiedzialnie prowadził własną działalnośći popadł w alkoholizm. Boimy się, że zostaniemy na wodzie bo obecna sytuacja wygląda tak, że dom ma zostać sprzedany a pieniądze na spłatę kredytu pokryją tylko jego, a my zostaniemy z niczym. Szykuję się na krytykę oraz hejty z Waszej strony bo znając życie bez tego się nie obejdzie.. Zapytacie pewnie skąd taka kwota.. Stąd, że nie mam na tyle tupetu aby prosić Was o większą zrzutkę. Za ten fundusz jestem w stanie zapewnić jakiś mini "start", nowy start moim bliskim, resztę zapewne zostanę zmuszony pożyczyć w banku.. Stres z dnia na dzień, że od jutra mogę już być bez dachu nad głową to nic przyjemnego i mam nadzieję, że nikt z Was nie będzie musiał przeżywać tego samego co i ja.Chce udowodnić ojcu, że rozwód to tylko częściowa strata rodziny, która dopiero zaboli gdy karma wróci do odpowiedniej osoby. Zostaje mi tylko prosić Was o pomoc... Każda złotówka się przydaje, za każdą już od teraz serdecznie dziękuję.