"Uratuj też Siebie" Wsparcie ratowników w radzeniu sobie ze skutkami stresu.
"Uratuj też Siebie" Wsparcie ratowników w radzeniu sobie ze skutkami stresu.
Our users created 1 231 416 fundraisers and raised 1 363 811 889 zł
What will you fundraise for today?
Description
Uratuj też siebie...
Zamknij oczy, weź głęboki wdech i poczuj siebie….!
A teraz zapraszam Cię w drogę, gdzie możesz dać odrobinę oddechu też tym, którzy dają Ci bezpieczeństwo na co dzień…
W naszym społeczeństwie funkcjonują ludzie, którzy niosą nam pomoc 24 godziny na dobę…
Są w ciągłej gotowości, żeby zostawić wszystko i na dźwięk syreny alarmowej założyć mundur, wsiąść do wozu, aby jechać, ratować zdrowie, i życie naszych bliskich.
Ci ludzie zostawiają wtedy wszystko, dom, rodziny, przyjaciół, bliskich i wszystkie swoje życiowe sprawy… Robią to po to, aby skupić się na swoim celu życiowym, jakim jest pomoc drugiemu człowiekowi i zrobić to jak najlepiej. Jadą ratować!
W ułamku sekundy ze zwykłego człowieka zamieniają się w Ratownika gotowego na najwyższe poświęcenie i przyjęcie każdej ilości stresu.
Ma to jednak swoją cenę.
Ciało zapamiętuje wszystkie nasze wrażenia których, doświadczyliśmy w życiu.
Zarówno te miłe, jak i te trudne. Te doświadczenia kształtują nasze ciało – ono dostosowuje się do trybu życia i zadań, jakie przed nim stawiamy. Jeśli jest na skraju swoich możliwości i już nie daje rady kompensować naszych trudnych emocji i przeżyć zaczyna chorować i dawać sygnały w postaci napięcia, bólu i choroby.
Woła nas o uwagę i opiekę.
Każdy wyjazd na akcje wiąże się z dopisaniem w ciele czegoś nowego. Często nie są to lekkie i przyjemne doświadczenia, które bez odpowiedniego odreagowania zostają na długo.
Jako emerytowany strażak, ratownik medyczny oraz masażysta chciałbym się teraz dzielić swoim doświadczeniem życiowym tak, aby mogli z tego skorzystać inni ratownicy.
Przez lata służby w Państwowej Straży Pożarnej jako ratownik miałem wiele okazji, żeby tego wszystkiego doświadczyć. Poczuć jak w jednej chwili moje ciało zamienia się w „maszynę do zadań specjalnych” oraz jak w codzienności funkcjonuje w napięciu i trybie wyczekiwania na alarm – to czas pełnej gotowości. Miałem też okazję doświadczyć tego, co zostaje zapisane właśnie w ciele. Niejednokrotnie były to trudne rzeczy, które zostały ze mną na dłużej. To czas napięcia, zastygnięcia i silnego stresu, z którym bardzo trudno poradzić sobie samemu.
Ponad 10 lat temu spotkałem swojego nauczyciela Gunthera Krugera, który pokazał mi, jak bardzo ważne jest nasze ciało i jak z nim pracować, aby było zdrowe i dłużej nam służyło. Przez ten czas uczyłem się jego metod i miałem cenną okazję obserwować, jak funkcjonuje moje ciało w stresie i jakie skutki to powoduje. Praca z ciałem stała się moją pasją, którą realizowałem przez pracę związaną z masażem. Na prośbę mojego nauczyciela Gunthera oraz poprzez chęć realizacji swojej pasji pomocy innym zacząłem uczyć pracy z ciałem i organizować liczne kursy dla osób, które chcą uwolnić swoje ciało z zamkniętych w nich przeżyć i napięć poprzez metody Jivaki.
Teraz chciałbym podzielić się tymi praktykami oraz swoim doświadczeniem z grupą ludzi, która jest bardzo blisko mojemu sercu. Moim obecnym celem jest zadbać o ratowników i dać im możliwość zadbania o siebie, aby mogli robić to, co robią najlepiej, czyli ratować innych i jednocześnie chronić swoje cenne ciało, a dzięki temu całego siebie.
Warsztaty mają na celu uświadomienie, jak stres wpływa na ciało oraz przekazanie metod jak można pozbyć się z ciała skutków trudnych doświadczeń – ożywić ciało.
Projekt zakłada organizację warsztatów pracy z ciałem poprzez udział w spotkaniach organizowanych w okolicy miejsca zamieszkania ratowników.
W początkowej fazie będą to krótkie spotkania, gdzie uczestnicy będą mieli okazje poznać swoje ciało, poczuć je i zrzucić swoje zbroje super bohaterów, jakie zakładają w codziennym życiu.
Następnie będzie to organizacja warsztatów weekendowych, na których można się zrelaksować, dać odpocząć ciału i głowie… Będzie to czas i przestrzeń gdzie w pełni będzie można poczuć swoje ciało oraz zdobyć narzędzia, którymi można je ochronić.
Pomysł ten pojawił się kilka lat temu i powoli we mnie dojrzewał, aby ujrzeć światło dzienne.
Chciałbym, aby warsztaty były łatwo dostępne bez ponoszenia przez ratowników dużych kosztów.
Do realizacji potrzebuję wsparcia finansowego, aby rozpowszechnić moją ideę oraz dać wsparcie ludziom, którzy na co dzień wspierają nas.
Będę bardzo wdzięczny za każdą „iskrę” niesioną w świat do ratowania tych, którzy ratują Nas!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.