Jestem Gosia, mam 34 lata i jestem mama trójki wspaniałych dzieciaków. W czerwcu 2022 roku nasz świat przewrócił się do góry nogami, dowiedziałam się, że mam raka... Wieloogniskowego raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych na 5cm. Czas diagnozy był piekłem na ziemi, nie byłam w stanie jeść ani pić. Jednak walczyłam dla dzieci, dla nich byłam silna.

Cały dotychczasowy proces leczenia,wizyt u specjalistów, rehabilitacji, dochodzenia do siebie byłam w stanie realizować finansowo z pomocą rodziny. Aż do teraz...

Zawsze byłam chętna do pomocy innym, zawsze wspierałam zbiórki, pikniki charytatywne, organizowałam pomoc dla innych i pragnęłam tylko tego, żeby nigdy nie musieć być w ich sytuacji i prosić ludzi dobrej woli o pomoc pieniężną...ale jak widać życie pisze inne scenariusze :(

Niestety nie stać mnie na prywatne wykonanie badań takich jak pet i rezonans głowy, ponieważ, na NFZ mi się nie należą, zabezpieczenie szczęki przed podaniem kwasu zoladrenowego. Moja jak mi się wydawało siła do walki z chorobą przekształciła się w silna depresję i stany lękowe. Ktoś, kto na mnie patrzy, nigdy nie powiedziałby, że walczę z depresją. Dlatego też muszę poddać się kosztownej terapii, żeby wyjść z kolejnej choroby, a ni zagłuszać jej tylko farmakologicznie.

Od lipca 2024 roku nie jestem już pacjentką hospicjum domowego, przez co straciłam możliwość refundowanej rehabilitacji. Ręka z dnia na dzień staje się coraz większym problemem i bólem spowodowany brakiem rehabilitacji. Jest jeszcze ogrom rzeczy z jakimi się borykam przez paskudną chorobę, z jaką przyszło mi się zmierzyć.

Pod koniec roku czeka mnie operacja dlatego na własną rękę muszę zadbać o to, by mieć pewność, że jestem zdrowa. W czerwcu czeka mnie kolejna tomografia klatki piersiowej i śródpiersia żeby sprawdzić czy zmiana, która wyszła mi w styczniu na płucach jest pozapalna, mam nadzieję, że tak będzie!

Bardzo proszę, jeśli możesz wesprzyj mnie choć drobną kwota, liczy się dla mnie każda złotówka, bo nie jestem w stanie uzbierać tak zawrotnej dla mnie sumy jaką jest kwota 30 tysięcy do końca kwietnia, żeby w maju móc przyjąć pierwszą dawkę kwasu.

Z całego serca dziękuję, że pomagasz mi w drodze do zdrowia. Mam nadzieję, że dzięki środkom zebranym na tej zbiórce i możliwością przeprowadzenia badań już nigdy nie będę musiała oglądać siebie bez włosów, wyjdę z depresji i znowu będę mogła być ta Gosia sprzed 13 czerwca 2022r.