Większość Poznania zna sytuację sprzed kilku dni gdzie 23 maja z ogródka domowego moich znajomych Artura i Pauliny skradziono malutką Chihuahua Lusi. Niestety do dnia dzisiejszego po apelach oraz rozgłośni w mediach społecznościowych nie udało się odnaleźć suczki.

Właściciele bardzo liczyli, że suczka się znajdzie i wróci szczęśliwie do domu.

Niestety ta przykra sytuacja ma drugie dno. Jest też druga suczka Zoja, która jest ciągle wpatrzona w drzwi czekając na powrót Lusi. Suczka przestała jeść i pić co nie wpływa pozytywnie na kondycję psa.

Od zawsze były ze sobą więc tęsknota bardzo negatywnie wpływa na nią i odmawia dalszego uczestnictwa w życiu.

Dlatego wpadłem na pomysł tej zbiórki. Znajomi dobrze znają Artura i wiedzą, że on pomoże w każdej sytuacji nie patrząc na nic.

Może teraz przyszedł czas aby wspomóc właśnie jego i dołożyć grosik do tego aby smutna Zoja Artura i Pauliny dostała towarzysza na kolejne lata.

Każdy z nas może w pewien sposób ożywić tego pieska !!!

Liczymy na to, że Lucynka się znajdzie i będą wtedy we trzy

Pamiętajcie... Pomaganie jest fajne ! ! !