Miau! 🐾🐾

Ja jestem Bosak, ale jest nas troje - Dalida, Ichigo i ja Bosak, nie jesteśmy rodzeństwem, ale bardzo się kochamy i razem nas Marzanka zaadoptowała - mnie z miotu z pobliskiej wsi, Dalidę z dzikusów, których było sztuk 16 w opuszczonym domu (reszcie zgrai znalazła domy) a Ichigo z kliniki weterynarza niedaleko (ktoś zły go wyrzucił w plastikowej torbie a ktoś dobry go znalazł i przyniósł do weta i tam go uratowali a Marzanna wzięła go do nas).

Ja jestem najstarszy (3,5 roku), najsilniejszy i najprzystojniejszy oczywiście ,ale zachorowałem. Marzanna mnie diagnozowała bardzo dzielnie, bo bolał mnie kręgosłup i nie wiadomo było od czego. Dopiero rezonans pokazał, że to nowotwór rdzenia kręgowego. 13 grudnia miałem poważną operację i usunęli tego guza, teraz czekam na wynik biopsji. Trzymajcie łapki, żeby był dobry 🐾🐾🐾 Wczoraj wróciłem ze szpitala do swoich kumpli, do domu Uff 

Weterynarz mówił Marzannie, że jedna z opcji to mnie uśpić, ale ona mnie kocha i powiedziała, że jestem jej przyjacielem a przyjaciół i rodziny w biedzie i chorobie się nie zostawia. I walczy o mnie bardzo, a ja też walczę, bo ładnie zjadam posiłki, lekarstwa, mruczę i wyniki mi się poprawiły. Też bardzo kocham Marzannę i nie chcę umierać, bo to będzie dla niej bardzo przykre. Chcę żyć i staram się z całych sił. Niestety w wyniku tej choroby mam sparaliżowane tylne łapki, czołgam się na przednich i czeka mnie rehabilitacja a Marzanna wydała już bardzo dużo, bo prawie 9 tys zł i nie ma już na moje leczenie 😿

Widziałem, jak płacze. Ona chce mnie ratować a wiem, że to droga sprawa i sama nie da rady. Dlatego proszę Was o pomoc 🙏🐾

Nasza pani zawsze pomagała innym kotelkom. Ona nas zostawiała w domu, żeby pomagać innym. Teraz jej trzeba pomóc. Powtarza, że łatwiej móc dawać niż prosić, ale przemogłem się i dlatego postanowiłem, że Was ludzi poproszę 🧡- o dobrą energię, dajcie mi wsparcie i siłę do walki 🙏🙏🙏 a jeśli ktoś może - to proszę o grosz, bo to ważne i potrzebne ❤️❤️❤️

Wdzięczny walczący o życie i sprawne łapki Bosak🙏😽