Cześć, jestem Karolina, mam 19 lat, świeżo skończyłam liceum, a już muszę martwić się, czy za dwa miesiące będę miała gdzie mieszkać.

Rok 2015 w naszej rodzinie otworzył piekło, którego jeszcze nie byliśmy świadomi. Czteroosobowa rodzina, pozornie szczęśliwa, bez kredytów i własnym mieszkaniem. Z biegiem czasu narastające kłamstwa zaczęły wyniszczać wszystko. Z pozoru kochana „mama” (chociaż teraz już nawet nie chce mieć praw do opieki nad własnymi dziećmi) wyniszczyła całą rodzinę. Zaczęło się od wprowadzenia mnie do poważnych problemów psychicznych, z którymi walczę do teraz, po zabranie nam całego dorobku życia. Całe życie naszą rodzinę utrzymywał ojciec, robił wszystko żebyśmy żyli spokojnie, mieszkanie, wakacje nad jeziorem, spontaniczne wyjazdy po Polsce. Ona odpłaciła się zdradą i kłamstwem. W tej chwili to do nas, do mnie i mojego brata należy pomóc jemu. „Mama” po niespodziewanym werdykcie sądu ma przejąć całe mieszkanie w przeciągu dwóch miesięcy. Nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Tata stracił to na co pracował całe życie, dla nas, dla rodziny, a my nie chcemy pozwolić aby został z tym wszystkim sam. Teraz my szukamy każdego możliwego punktu zaczepienia, abyśmy znów mogli żyć spokojnie i nie martwili się czy zaraz nie wylądujemy pod przysłowiowym mostem.

Ta zbiórka ma nam umożliwić zakup niewielkiego mieszkania dopóki nie staniemy na nogi i nie będziemy mogli postarać się o coś większego. Chcielibyśmy nie budzić się z codzienną myślą, że zaraz nie będziemy mieli gdzie się podziać. A ja jako córka marzę, żeby Tata w końcu mógł znów się uśmiechnąć i nie martwić tak poważnymi problemami. Nasze życie zaczyna się od nowa.