Powrót Andrzeja Szoty do sprawności po udarze
Powrót Andrzeja Szoty do sprawności po udarze
Our users created 1 233 920 fundraisers and raised 1 372 008 098 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Kochani,
Chcielibyśmy podziękować, za dotychczasowe ogromne i nieocenione wsparcie oraz przekazać wam w jaki sposób pieniądze od was wykorzystaliśmy do tej pory:
1. Tata wrócił ze szpitala w połowie grudnia 2020 - był w dość ciężkim stanie, ze łzami w oczach, z niewyleczoną odleżyną i znacznym nieprzystosowaniem do samodzielnego życia. Dzięki waszemu wsparciu natychmiast mogliśmy mu zapewnić pomoc profesjonalnej opiekunki na 4 godziny dziennie, pomoce rehabilitacyjne oraz rozpoczęliśmy pełną rehabilitację domową.Sami przeszliśmy także pełne szkolenie jak się nim opiekować.
2. Po 4 wymagających tygodniach pobytu w domu tata pojechał na miesięczny pobyt do kliniki w Bydgoszczy - także dzięki środkom ze zbiórki. Miesiąc pobytu spowodował pewien postęp w rehabilitacji - tam działano z nim 2-3 godziny dziennie.
3. Po powrocie z ośrodka rehabilitacyjnego tata zyskał trochę więcej siły i sprawności w lewej nodze, co pozwala mu na codzienne ćwiczenia wstawania i chodzenia - oczywiście jedynie przy naszym wsparciu póki co.
4. Od połowy lutego tata jest z domu, opiekujemy się nim sami, codziennie ma intensywną domową rehabilitację i mamy powoli nadzieję na lepsze.
Dotychczas środki ze zbiórki 34 809 zł wykorzystane zostały od jego powrotu w grudniu na:
Pobyt w prywatnej klinice neurologicznej przez miesiąc (15 000 zł)
Opieka pielęgniarska 4000 zł
Rehabilitacja domowa 6000 zł
Wózek do mycia, wózek inwalidzki, kule, laska, materac przeciwodleżynowy itp. - ok. 2000 zł
No i jeszcze trochę nam zostało - przeznaczamy to na powyższe bieżące potrzeby naszego taty i sami ciężko codziennie pracujemy przy jego obsłudze.
Jeszcze raz dziękujemy za okazane nam dotychczasowe wsparcie, bez którego byłoby nam naprawdę trudno.
Teraz oszczędzamy i zbieramy na dalsze turnusy w klinice rehabilitacyjnej, bo intensywna opieka i rehabilitacja na profesjonalnych przyrządach mogą przynieść szybsze efekty, w co mocno wierzymy. Naszym celem jest samodzielna higiena, możliwość samodzielnego wstania z łóżka, przesiadka na wózek. Takie mamy marzenia.
Jeżeli macie ochotę i możliwość dalej nas wspierać, będziemy niewymownie wdzięczni
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
„Życie z niepełnosprawnością to luksus, na który stać tylko bogatych ludzi”, powiedział niedawno w jednym ze swoich wywiadów Wojtek Sawicki, który od wielu lat przykuty jest do wózka inwalidzkiego.
To bardzo smutna prawda, a my właśnie przekonujemy się, jak bardzo bolesnym jest walczyć z niemocą i brakiem możliwości finansowych w niesieniu pomocy osobie nam najbliższej - Andrzejowi Szota. Kochanemu Mężowi, Tatusiowi, Dziadkowi.
9 sierpnia 2020 roku Andrzej przeszedł poważny i rozległy udar, który sparaliżował lewą połowę jego ciała. Powrót do zdrowia będzie wymagał długiej i niestety kosztownej rehabilitacji, a opieka państwa w tym zakresie właśnie się kończy. Mając przed sobą mur nie do przeskoczenia musimy zwrócić się o pomoc do ludzi dobrej woli, którzy zechcą wesprzeć naszą walkę o powrót Andrzeja do zdrowia i sprawności. Koszty są bardzo duże i nie jesteśmy w stanie sami ich udźwignąć - wierzymy jednak, że dzięki Waszej oraz specjalistycznej pomocy jego stan poprawi się na tyle, że będzie mógł za jakiś czas być choć trochę bardziej samodzielny, że będziemy mogli zająć się nim we własnym zakresie.
TYLKO Z WASZĄ POMOCĄ MOŻEMY WALCZYĆ O RATUNEK DLA ANDRZEJA.
Celem zbiórki jest zebranie środków na dalsze, natychmiastowe leczenie i konieczną rehabilitację Andrzeja. Człowieka, któremu los nie szczędzi cierpień, przeprowadzając przez okrutną chorobę, pozostawiając niepełnosprawnym do końca życia. Jako rodzina pragniemy zapewnić Mu warunki do godnego życia, co wymaga od nas nie tylko pełnego poświęcenia, intensywnej i stałej opieki, ale przede wszystkim nakładów finansowych, których nie potrafimy udźwignąć mimo wielu podjętych wysiłków.
Podobnie jak operacja kardiochirurgiczna cofnęła efekty rehabilitacji (o czym przeczytacie w jego historii), tak nam przydarzyło się coś, co cofnęło przygotowania do powrotu Andrzeja, do punktu startowego. Równo 3 miesiące po udarze, bo 9 listopada wiedzeni chyba jakąś nieludzką siłą, złodzieje włamali się nam na konto bankowe kradnąc wszystkie środki, które udało nam się zabezpieczyć na leczenie i rehabilitację. Niestety w tej chwili pozostaliśmy bez środków na ten cel, co jest dla nas wyjątkowo bolesne. Reklamacje, procedury bankowe trwają, niczego nie gwarantują a działać trzeba natychmiast! Dlatego chowamy dumę w kieszeń i walczymy prosząc wszystkich, którzy dobrze nam życzą o pomoc.
Historia Andrzeja
Jak to zwykle bywa, choroba przyszła bez ostrzeżenia.
9 sierpnia 2020 świat naszej rodziny przewrócił się i rozsypał w pył. Niedzielny poranek zmienił się w koszmar. Na podłodze sypialni znaleźliśmy Andrzeja. Nie mógł się podnieść, nie mógł wykonać żadnego ruchu. Natychmiastowa pomoc... karetka do szpitala... Oczekiwanie. Przerażenie.
Wyrok był nieubłagany - rozległy niedokrwienny udar mózgu z poważnymi powikłaniami.
Okazało się, że stan zdrowia Andrzeja był na tyle zły, że groził kolejnym, śmiertelnym tym razem, udarem w każdej chwili. Po sześciu tygodniach pobytu w szpitalu, jak tylko jego stan zdrowia się ustabilizował, musiał pilnie przejść operację udrożnienia tętnicy szyjnej, która w 97% była zablokowana .
Dzięki ogromnemu wysiłkowi lekarzy przeżył operację kardiochirurgiczną , ale po niej musiał walczyć z gronkowcem i zaawansowaną anemią. Lekarze znów walczyli o jego życie, konieczne było wielokrotne przetaczanie krwi. Jego stan neurologiczny znacznie się pogorszył, a postępy poczynione dotychczas w rehabilitacji mocno się cofnęły i wszystko trzeba było zaczynać od nowa.
Od sierpnia trwa rozpaczliwa walka o zdrowie Andrzeja i choćby cień jego dawnej sprawności. Walczymy nie tylko ze skutkami udaru, ale i koronawirusem, który zatrzaskuje przed nami kolejne drzwi, blokuje rehabilitację i uniemożliwia wsparcie, na jakie zasługuje w chorobie starszy człowiek. Nie widziałyśmy naszego Taty, Męża i Dziadka od tamtego sierpniowego poranka, bo odwiedziny na oddziale nie są możliwe. Nie wiemy co dalej nasz czeka, ale wiemy, że będzie to długa i żmudna oraz bardzo kosztowna rehabilitacja i walka w opiece nad nim przez wiele lat.
Konieczna jest natychmiastowa, dalsza terapia i rehabilitacja. Niestety, jak to zawsze bywa z terapiami - jest ona wyjątkowo kosztowna, a pomoc państwa w tym zakresie jest minimalna i zupełnie niewystarczająca . Wiemy, że nie wolno przerwać działania na tym etapie - mózg jest wciąż plastyczny i utracone połączenia mogą się jeszcze odnowić, a zdrowa tkanka mózgowa przejąć funkcję uszkodzonej. Do tego jednak potrzebne jest jak najszybsze rozpoczęcie intensywnej rehabilitacji, póki jeszcze nie jest za późno. Jeżeli nie będziemy tego od razu kontynuować, wszystkie dotychczasowe wysiłki lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów zostaną zmarnowane. Stan Andrzeja będzie się tylko pogarszał i nie mamy złudzeń, że szybko umrze. Na przeciągnięcie go na jasną stronę nie mamy zbyt wiele czasu.
Plan opieki w domu zakłada:
Rehabilitację - jedna godzina dziennie, codziennie - to minimum niezbędne do powstrzymywania postępu choroby i zapobieganiu przykurczom. Rehabilitacja to jedyny ratunek, jedyna możliwość do odzyskania utraconych sił. Zatem tak czy inaczej, to powinien być priorytet, na który pozwolić sobie mogą nieliczni. Średni koszt jednej godziny rehabilitacji dziennie to sto złotych. NFZ refunduje osiemdziesiąt godzin rehabilitacji rocznie w ramach ubezpieczenia .
Wystarczy to na dwa i pół miesiąca rehabilitacyjnych potrzeb, a co potem? Koszty są nie do udźwignięcia, wynoszą około 3000zł miesięcznie, PRZY JEDNEJ GODZINIE DZIENNIE. A tymczasem w tym stanie neurologicznym potrzebne są co najmniej dwie godziny dziennie : godzina rehabilitacji i godzina masażu, które zapobiegną zanikowi mięśni i niezwykle silnym bólom spastycznym. Jak łatwo policzyć tylko niezbędna rehabilitacja to koszty rzędu około 6000 zł w ciągu miesiąca.
Opiekę wykwalifikowanej pielęgniarki.Tylko dwie-trzy godziny dziennie, to również niezbędna pomoc . Istnieje konieczność zmieniania cewników , leczenia już pojawiających się odleżyn. Może to wykonywać tylko ktoś wykwalifikowany.
Przy najniższej stawce siedemnastu złotych za godzinę razy trzy godziny dziennie i razy trzydzieści dni to 1600 zł miesięcznie. Zakładamy jednak, że opieka pielęgniarska będzie musiała obejmować co najmniej 5-6 godzin dziennie, co da koszty rzędu 3000 zł w miesiącu. Opieka nad człowiekiem obłożnie chorym wymaga czujności i aktywności 24h/dobę.
Walczymy, by jego sprawność była jak najlepsza. Na resztę wspólnego życia. Może nam pomóc tylko intensywna rehabilitacja i wykwalifikowana opieka przez rok po udarze, kiedy każdy dzień może nieść poprawę. Po roku rehabilitacja zaczyna mieć charakter bardziej zachowawczy i jej intensywność może się powoli zmniejszać, bo mózg przestaje być tak plastyczny.
Niezbędne dla odzyskania zdrowia będą także suplementy diety, wspierające organizm w walce Z CHOROBĄ oraz wspomagające odbudowę mięśni.
Potrzebna jest również rezerwa finansowa w razie pojawiających się kryzysów organizmu, które występują u ludzi obłożnie chorych.
Zakładamy, że w pierwszym roku miesięczne koszty leczenia Andrzeja mogą sięgnąć nawet 10 000 zł. Tymczasem on, jak i jego żona, utrzymują się z emerytury. Nawet przy wsparciu rodziny ta kwota jest niezwykle trudna do zgromadzenia każdego miesiąca.
Zbieramy także pieniądze na turnus w Szpitalu Rehabilitacyjnym w Bydgoszczy (12 000zł/miesiąc)
Niestety, oczekiwanie na pobyt opłacany przez NFZ, przynależny tylko jeden raz w roku trwa bardzo długo, tymczasem rehabilitacji nie można przerwać, o czym piszemy powyżej.
Płatne szpitale rehabilitacyjne dysponują specjalistycznym sprzętem, odpowiednimi warunkami , stałą opieką lekarzy i pielęgniarek, wysokiej skuteczności rehabilitacją i konieczną na tym etapie choroby pomocą psychologiczną.
NFZ zapewnia 16 tygodni pobytu w oddziałach szpitalnych i dla nas parasol ochronny właśnie się zamyka. Pozostają tylko odpłatne szpitale, ODPŁATNA POMOC SIŁY FACHOWEJ, niezbędnej do opieki nad człowiekiem prawie zupełnie niesamodzielnym.
Jednocześnie pomimo tego, że kwota 12 000 zł miesięcznie wydaje się ogromna okazuje się, że opieka domowa nie jest wiele tańsza, za to raczej mniej skuteczna. Dlatego marzymy, by przy Waszej pomocy zgromadzić niezbędne środki, które pozwolą na kilka turnusów, bo wiemy, że wtedy Andrzej ma szansę wrócić do sprawności na tyle, by być częściowo samodzielnym.
To co mogliśmy zaplanować i zrobić, już robimy.
Koniecznym było wzięcie pożyczek bankowych, ponieważ starania o wszelkie dotacje, to długotrwały proces, który można rozpocząć dopiero po uzyskaniu orzeczenia o niepełnosprawności chorego, co trwa około trzech miesięcy. Złożeniu wniosków i wielomiesięcznym oczekiwaniu na weryfikację.Tymczasem zbliża się czas powrotu Andrzeja do domu po skończonym leczeniu i rehabilitacji w Szpitalu Miejskim w Gdyni.
Aktualnie: przeprowadzamy pilny i niezbędny remont mieszkania, pokonując bariery architektoniczne. Wykonujemy kapitalny remont łazienki, poszerzamy przejścia, likwidujemy progi. W związku z kradzieżą pieniędzy wszystkie te niezbędne prace wykonujemy posiłkując się pieniędzmi od rodziny i przyjaciół i z sercem przygotowujemy się na przyjęcie męża, kochanego taty i wyczekiwanego przez wszystkie wnuki dziadka do domu po 5 długich miesiącach. To, co robimy, to tylko część koniecznych zmian, kropla w morzu potrzeb.
Choroba przewlekła wywołuje w życiu rodziny poważny kryzys. Zmianie ulega zwykle system wartości, rytm życia, pełnione role i zadania. Zachodzi konieczność przeorganizowania wielu spraw, jednak przede wszystkim rodzina musi poradzić sobie z lękiem, żalem, bezsilnością, niepewnością i przeciążeniem. Niestety, jeśli podejmujemy się opieki osoby przewlekle chorej w domu, musimy być przygotowani na to, że spotkają nas trudności , których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Staramy się być dobrej myśli i mamy nadzieję na wasze wsparcie w tym trudnym dla nas momencie.
Nie mamy zbyt wiele czasu.
O co więc PROSIMY wszystkich naszych przyjaciół, znajomych i nieznajomych W TAK TRUDNEJ DLA NAS SYTUACJI?
PROSIMY O POMOC FINANSOWĄ. PROSIMY O WSPARCIE.
PROSIMY O ZROZUMIENIE I WIELKIE SERCE.
I z góry za to wszystko dziękujemy.
English below:
"Living with a disability is a luxury that only rich people can afford", said recently in one of his interviews Wojtek Sawicki, who has been chained to a wheelchair for many years.
This is a very sad truth, and we are now discovering how painful it is to fight the powerlessness and lack of financial possibilities to help the person closest to us - Andrzej Szota. Dear husband, daddy, grandfather.
On August 9th, 2020 Andrzej had a serious and extensive stroke which paralyzed the left half of his body. The recovery will require long and unfortunately expensive rehabilitation, and the state's care in this area is just finishing. With an unbreakable wall in front of us, we have to ask for help from people of good will who want to support our struggle for Andrzej's recovery and ability to live further. The costs are very high and we are not able to bear them on our own - however, we believe that thanks to your and specialist help, his condition will improve to such an extent that in some time he will be able to be at least a little more independent and we will be able to take care of him ourselves.
ONLY WITH YOUR HELP CAN WE FIGHT TO SAVE ANDRZEJ.
The aim of the collection is to raise funds for further, immediate treatment and necessary rehabilitation of Andrzej. A man, whose fate does not spare suffering, leading him through a cruel illness, leaving him disabled for the rest of his life. As a family, we want to provide him with conditions for a dignified life, which requires from us not only full dedication, intensive and constant care, but above all financial outlays, which we are unable for us to bear alone, despite many efforts.
Just as the cardiac surgery has undone the effects of rehabilitation (which you will read about in his story), something happened to us that has undone the preparations for Andrzej's return to the starting point. Exactly 3 months after the stroke, on November 6th, led by some inhuman force, the thieves broke into our bank account stealing all the funds we managed to secure for his treatment and rehabilitation. Unfortunately, at the moment we were left without funds for this purpose, which is extremely painful for us. Complaints and bank procedures are ongoing, nothing is guaranteed and in the meantime we have to act immediately! That is why we hide our pride and fight by asking all those who wish us well for help.
Andrzej’s story
As usual, the disease came without warning.
On August 9th, 2020, our family's world fell apart and was spilled into dust. Sunday morning turned into a nightmare. We found Andrzej on the bedroom floor. He could not get up and could not make any movement. Immediate help... An ambulance to the hospital... Waiting. Fear.
The sentence was inexorable - a widespread stroke with serious complications.
It turned out that Andrzej's state of health was so bad that he threatened another fatal stroke at any time. After six weeks in hospital, as soon as his condition stabilized, he had to urgently undergo surgery to clear the carotid artery, which was 97% blocked.
Thanks to the great effort of the doctors he survived the cardiac surgery, but afterwards he had to fight staphylococcus and advanced anemia. The doctors fought for his life again, it was necessary to transfuse blood several times. His neurological condition deteriorated significantly, and the progress made so far in rehabilitation was very slow and everything had to start again.
Since August a desperate struggle for Andrzej’s health and even a shadow of his former fitness continues. We are fighting not only the effects of a stroke, but also the Coronavirus, which slams many doors in front of us, blocks rehabilitation and prevents the support that the elderly man deserves in his illness. We haven't seen our Dad, Husband and Grandpa since that August morning, because visiting the ward is not possible. We do not know what awaits us next, but we do know that it will be a long, tedious and very expensive rehabilitation and a struggle to take care of him for many years.
Immediate, further therapy and rehabilitation is necessary. Unfortunately, as often the case with therapies, it is extremely expensive and state aid in this area is minimal and completely insufficient. We know that the brain is still plastic and lost connections can still recover and healthy brain tissue can take over the damaged function. For this, however, it is necessary to start intensive rehabilitation as soon as possible, until it is not too late. If we do not continue this immediately, all efforts of doctors, nurses and physiotherapists will be wasted. Andrzej's condition will only get worse and we have no illusions that he will die quickly. We do not have much time to drag him to the bright side.
The plan of care at home assumes:
Rehabilitation - one hour a day, every day - is the minimum necessary to stop the progress of the disease and prevent contractions. Rehabilitation is the only way to save Andrzej, the only way to regain lost strength. So anyway, it should be a priority that few can afford. The average cost of one hour of rehabilitation per day is one hundred zloty. The NFZ refunds eighty hours of rehabilitation per year within the state insurance.
This is enough for two and a half months of rehabilitation needs, and then what? The costs are unbearable, about 3000 PLN per month, Considering ONE HOUR A DAY. Meanwhile, in this neurological condition you need at least two hours a day: an hour of rehabilitation and an hour of massage to prevent muscle atrophy and extremely severe spastic pain. It is easy to calculate that only the necessary rehabilitation is a cost of about 6000 (app. 1400 Euro) PLN per month.
The care of a qualified nurse - Only two or three hours a day is also a necessary help. It is necessary to change catheters, treating already emerging bedsores. This can be done only by someone qualified.
At the lowest rate of 17 PLN per hour, times three hours per day and times thirty days is 1600 zloty per month. However, we assume that the nursing care will have to cover at least 5-6 hours a day, which will give costs of 3000 PLN per month. The care of a person who is seriously ill requires vigilance and activity 24 hours a day.
We fight to make sure that his fitness is as good as possible, for the rest of our life together. Only intensive rehabilitation and qualified care can help us for a year after the stroke, when every day can bring improvement. After a year, the rehabilitation starts to be more conservative and its intensity can slowly mix, because the brain stops being so malleable.
Dietary supplements will also be necessary for recovery, supporting the body in the fight against the disease and helping to rebuild the muscles.
A financial reserve is also needed in case of emerging crises in the body, which occur in people who are sick.
We have to calculate that in the first year the monthly costs of Andrzej's treatment can reach even 10 000 PLN. Meanwhile, he and his wife make a living from retirement. Even with the family's support, this amount is extremely difficult to accumulate every month.
We are also collecting money for his stay at the Private Rehabilitation Hospital in Bydgoszcz (12 000 PLN/month).
Unfortunately, waiting for a social security stay paid by the NFZ (state health insurance) , is allowed only once a year, and the availability of places there is extremely limited, with long queues of the patients, while the rehabilitation cannot be interrupted, as we write above.
Paid rehabilitation hospitals have specialist equipment, appropriate conditions, constant care of doctors and nurses, high effectiveness of rehabilitation and the necessary psychological assistance at this stage of the disease.
NFZ provides 16 weeks of stay in state hospital wards and for us the protective umbrella is just closing as this ends middle December 2020. All that remains is a paid hospital, PAID PHYSICAL AID, which is necessary to take care of a person who is almost completely disabled for now.
At the same time, despite the fact that the amount of 12 000 PLN per month seems huge, it turns out that home care is not much cheaper, but rather less effective. That is why we dream of gathering with your help the necessary resources that will allow for several stays, because we know that only
What we could have planned and done, we are already doing.
It was necessary to take bank loans, because the application for any grants is a long process, which can only be started after the patient's disability is declared, which takes about three months from the moment the patient is out of the hospital. The time of Andrzej's return home after the treatment and rehabilitation at the Municipal Hospital in Gdynia is approaching.
Currently: we are carrying out an urgent and necessary renovation of the apartment, overcoming architectonic barriers. We are carrying out a complete renovation of the bathroom, widening the passages, removing the thresholds. In connection with the theft of our money, we do all these necessary works using money from family and friends and with a hopeful heart, we prepare ourselves for the reception of our husband, our beloved dad and grandpa home after 5 long months. What we do is only part of the necessary changes, a droplet in the ocean of needs.
Chronic illness causes a serious crisis in any family life. The system of values, rhythm of life, roles and tasks usually change. Many things need to be reorganized, but most importantly, the family has to deal with fear, regret, powerlessness, uncertainty and overload. Unfortunately, if we take care of a chronically ill person at home, we have to be prepared for difficulties that we cannot predict. We try to think positive against all odds and we hope for your support at this difficult time for us.
We do not have much time.
So what do we ask all our friends, acquaintances and strangers to do for us in such a difficult time?
WE ASK FOR FINANCIAL HELP. WE ASK FOR SUPPORT.
WE ASK FOR UNDERSTANDING AND A BIG HEART.
And thank you in advance for all this.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Podziwiam Państwa wytrwałość. Trzymam kciuki za powodzenie rehabilitacji oraz za to by nie zabrakło sił!
Szybkiego powrotu do zdrowia!
Pani Tatiano, Aniu, trzymam mocno kciuki. Rozejrzę się za różnymi możliwościami pomocy. Na razie choć kilka groszy w morzu potrzeb
Ada bardzo dziękujemy za taką pomoc i dak hojne wsparcie.