Zbiórka na proces przeciw szpitalowi za zaniedbania medyczne wobec śmiertelnie chorego Bruna
Zbiórka na proces przeciw szpitalowi za zaniedbania medyczne wobec śmiertelnie chorego Bruna
Our users created 1 243 988 fundraisers and raised 1 395 744 522 zł
What will you fundraise for today?
Description
Kochani.
Po prawie 3 latach od przyjscia na świat mojego genetycznie chorego synka Bunia, zebrałam siły i wszelkie finanse by wystapic o odszkodowanie wobec kliniki za brak opieki około i poporodowej.
Wysmiewano mnie i moje watpliwości co do dziwnego zachowania Synka. "Nie zauwazono" że mój Synek umiera, skłamano w karcie wypisu i utajono że w trakcie porodu życie moje i dziecka było zagrożone (nie ma słowa o silnym krwawieniu z powodu odklejajacego sie łożyska) oraz zaszczepiono go wbrew mojej woli wbrew planowi porodu podczas bólów porodowych (dajac mi do podpisania dokumenty które podpisywalam przez ok godzine...).
I wiele, wiele innych zaniedbań, głośnych komentarzy na mój temat w korytarzu...
Prosze Państwa, nie szczepi sie umierajacych dzieci.
No i musimy zmienić kulture rodzenia w Polsce.
Ja bynajmniej nigdy wiecej nie urodze w szpitalu.
Najwieksza życiowa trauma, odebrania mi dziecka na noc,depresja poporodowa i brak zainteresowania dzieciatkiem, zerwanie tej naturalnej więzi i mozliwości nocnej obserwacji dziecka....I tak nie spałam całą noc wyjąc w poduszke by nie obudzić uszczęsliwionej wpółlokatorki śpiacej samotnie za kotarą. Tak po prostu po porodzie oddała na noc dziecko położnym i smacznie odpoczywała. Z moim było coś nie tak, czułam to.
W efekcie po godzinie od wypisania nas z porodówki już dzwoniłam do drugiego szpitala po karetkę, bo Syn przestał reagować nawet na ból. Ten drugi szpital, taki zwyczajny szpital na NFZ ratował chłopaka i diagnozował przez najbliższe niemal 4 miesiace.
Dokumentacja z tego kresu wynosi kilkaset stron.
Syncio przeżył.
Choruje na terminalną chorobę - HIPERGLICYNEMIE NIEKETOTYCZNĄ czyli z angielska NKH.
Rzadka choroba genetyczna o podłozu metabolicznym, nie istnieje na nią lek.
Dzieci te szybko odchodzą, większość zaczyna umierać ok 3 doby po porodzie.
Jeśli przeżyją - w stanie poważnym rzadko dożywają wieku dorosłego
Na polskim FB NKH dzieci tych jest ok 30.
Pewnie ok 50 w Polsce i ok 500 na swiecie.
NIE ZGADZAM sie, na szczepienia dzieci w 1 dobie życia.
Przecież nie hoduję w doniczkach we własnym domu gruźlicy i nie uprawiam ekstremalnych zawodów typu prostytucja by przekazywać dziecku WZW B!
Te choroby prawie już nie istnieją, no myślmy logicznie.
Powinno się przebadać wpierw dzieci i przynajmniej miesiac odczekać obserwujac je.
NIE MA MOJEJ ZGODY na wysmiewanie młodych matek i odbieranie im na noc dzieci w szpitalu, 1,5 h po porodzie!
Na brak pomocy przy karmieniu, brak poinformowania gdzie jest przycisk alarmowy, brak podłaczenia pod KTG przy porodzie, na obraźliwe komentarze, na to bym leżała we własnej krwi przez 12h bez zmiany podkladów i poscieli...
Dla szpitala KASA nie powinna być najważniejsza.
Leczyłam sie na ciężką depresję przez 2 lata.
Nie umiem spokojnie pisać tego wszystkiego, bez "pocenia się" oczu.
Drogie Mamy i Tatusiowie.
Proszę nie ustawajmy w walce o prawa naszych dzieci do godnego, przyjaznego porodu.
Mam finanse na pierwszą pulę wynagrodzenia dla prawnika.
Sprzedaję wszystko co mam.
Bedę prosić o pomoc najlepszych prawnikow, nazwisk na razie nie podaję.
Jeśli chcecie i możecie: proszę dorzućcie się na dalsze wynagrodzenie dla mecenasów.
Niezależnie czy jestescie za szczepieniami swoich dzieci czy nie- chyba zgodzicie się, że raczej powinny być wpierw wyeliminowane przeciwskazania zagrażające życiu dzieci, czy nie tak?
Mój niepełnosprawny syn jest moim najwiekszym ziemskim szczęściem.
Nie reaguje na imię, nie usmiecha się, nie podnosi główki, nie gaworzy, nie rusza rączkami ani nóżkami, nie siedzi, nie chodzi, nie widzi, ma problem ze słuchem, nie umie pić i jest dopajany przez rurkę w brzuszku (PEG), leży godzinami i nawet nie woła jeść.
Ma 3 lata.
Taka marionetka, moj mały pinokio :)
Mimo wszystko miał prawo do bliskości zaraz po porodzie i tego, by ktoś z personelu się o niego troszczył, a nie pozwolił mu umierać.
Pragnę z całego serca aby polskie kliniki nauczyły się, że życie ludzkie i narodziny DZIECKA to JEDYNY cud świata.
Nie żadne budowle.
By wzrosła świadomość i wynagordzenie położnych. Może wtedy będą milsze, bo i spokojniejsze o byt swój i rodziny.
Będę wdzieczna za każdą pomoc.
Jeśli tylko podpiszę jakas umowe z konkretną kancelaria, przerzucam zrzutke na portal gdzie sa one sprawdzone i udokumentowane, żeby dać poczucie bezpieczeństwa wspomagającym. Upublicznię kilka dokumentów, jeśli nie zaszkodzi to sprawie
Ściskam!
Mama
... zdjecia Synkowi robiłam sama :)
P.S.
dane wpłacajacych oraz kwoty są zakryte i nie są upubliczniane
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.