Mam na imię Ola. Mam 40 lat. Sześć i pół roku temu, pod koniec ciąży dowiedziałam się, że mam ostrą białaczkę limfoblastyczną. Na szczęście mój synek urodził się zdrowy, ale ja zamiast iść z nim do domu, trafiłam na Oddział Hematologii na długą chemioterapię. W szpitalu spędziłam z krótkimi przerwami pół roku. Potem wróciłam do domu, kontynuowałam leczenie ambulatoryjnie i wracałam do zdrowia. Jednak w 2016 roku choroba wróciła tym razem w postaci ostrej białaczki szpikowej. Przeszłam szybkie leczenie i przeszczep szpiku kostnego od brata w styczniu 2017. To było dwa lata temu. Moje życie stopniowo wróciło do względnej normalności. Teraz dowiedziałam się, że mam kolejną wznowę białaczki. Tym razem białaczka występuje pod postacią guzów – w piersiach, kościach i węzłach chłonnych. Ze względu na wcześniejsze intensywne leczenie chemio i radioterapeutyczne możliwości terapii są ograniczone. Mój organizm nie wszystko przetrzyma i nie ma jednoznacznych procedur leczenia w takiej sytuacji. Pomysł na leczenie to połączenie dwóch leków, z których jeden nie jest refundowany dla AML (ostrej białaczki szpikowej), chociaż jest w Polsce dostępny dla innych typów białaczki. Ten lek to Venetoclax. Miesiąc kuracji to 18,5 tys. złotych. Jeśli lek zadziała to będę prawdopodobnie potrzebować 5 miesięcy kuracji. A potem być może kolejny przeszczep szpiku. Dlatego organizuję tę zbiórkę – żeby móc sfinansować leczenie. Będę wdzięczna za pomoc. Chcę być zdrowa, wychowywać syna, pracować, życ…