Cześć jestem Kisiel!

Moja historia problemów zdrowotnych zaczęła się od początku lutego, moje złe samopoczucie i słabnięcie tylnich łapek z dnia na dzień. Sprawiło to że moi opiekunowie ponoszą już z każda wizyta coraz większe koszta. Zaczęła się walka o moje zdrówko!

Pierwsza wizyta : badania krwi, toksoplazmoza, RTG, pierwszy antybiotyk i steryd (hedylon) na wzmocnienie moich tylnich łapek.

Z dnia na dzień było lepiej, wróciłem do pełnej sprawności po stopniowym zejściu ze sterydu trwało to 1,5 miesiąca.

Już myśleliśmy że wszystko wróciło do normy. Skakałem, bawiłem się nie było żadnych niepokojących objawów.

Po majówce niestety źle się poczułem i przestałem pewnie stawać na łapkach. Koszmar powrócił!

Natalia i Mariusz szybko spakowali Mnie do transportera. Pojechaliśmy do weterynarza i znów musiałem zacząć przyjmować steryd który za pierwszym razem mi pomógł. Niestety jestem za słaby żeby wrócić do pełnej sprawności i nawet ten lek już mi nie pomaga.

Kolejna wizyta tym razem we Wrocławiu w NeuroTeam. Wykonano badania rozszerzone z krwi.

Jest podejrzenie Polineuropatii lub Miasteni.

Dostałem skierowanie na USG brzuszka, RTG klatki piersiowej oraz badanie diagnostyczne które są bardzo kosztowne dla Nas.

W przyszłym tygodniu będę miał wykonane RTG, USG pod kątem screeningu oraz badania eletrodiagnostyczne (RNS, EMG, MNCV) które wykonają mi w Warszawie co powoduje coraz większe koszta dla Nas.

Jeśli mam wrócić do pełnej sprawności muszę mieć wykonane te wszystkie badania i dopiero wtedy lekarz może mi podać lek który mi pomoże stanąć na cztery łapki

Jeśli jest ktoś kto chciałby pomóc Mi, Natalii i Mariuszowi to będziemy ogromnie wdzięczni za każdą pomoc!

Będziemy na bieżąco dodawać każdy koszt badania które wykonamy.