Pomoc w walce z nowotworem i utrzymanie wielopokoleniowej pracowni rzemieślniczej
Pomoc w walce z nowotworem i utrzymanie wielopokoleniowej pracowni rzemieślniczej
Our users created 1 234 325 fundraisers and raised 1 373 063 807 zł
What will you fundraise for today?
Description
English below
Rok 2020 jest testem siły, odpowiedzialności i moralności każdego z nas. Siła i upór niestety nic nie znaczą kiedy wysiłek przekracza możliwości jednego człowieka.
W czerwcu u mojego taty zdiagnozowano nowotwór trzustki, niestety czwartego stopnia, który nie kwalifikuje się do operacji. Po tej wiadomości postanowiłem zawiesić swoje studia za granicą, które realizowałem dzięki stypendium i odrzuciłem propozycję pracy w biurze architektonicznym, pomimo tego, że pieniądze tam zarobione na pewno pomogłyby moim rodzicom w walce. Kierowałem się przede wszystkim możliwością bezpośredniej pomocy, spędzania czasu razem - chociażby na wspólnej pracy.
Mój tata jest stolarzem - rzemieślnikiem, który otrzymał wszelkie wartości związane z tym zawodem od swojego taty, natomiast dziadek otrzymał to wszystko od swojego taty i niestety rodzina nie posiada dalszych informacji o wcześniejszych pokoleniach. Natomiast faktem jest, że każde pokolenie zmagało się z przeciwnościami życia na uboczu i pracy z drewnem. Nasz pradziadek w czasie Drugiej Wojny Światowej uniknął przesiedlenia dzięki swojej wiedzy i zaangażowaniu w pracę lokalnego młyna, w którym wszystkie mechanizmy wykonał z grabu i tylko on wiedział jak można je serwisować. Był więc niezbędnym człowiekiem do funkcjonowania interesu, którego właściciel wstawił się za całą rodziną by ją uratować.
Tata pomimo przyjęcia już kilku chemii nadal pracuje - co nie daje mi możliwości do spoczęcia póki nie stworzę sytuacji, w której byśmy mogli zająć się leczeniem w pełni bez obaw. Byśmy mogli wprowadzić leczenie naturalne, które jest mało popularne i prawie niedostępne w Polsce przez co koszty takiego leczenia nie są możliwe do pokrycia nawet przy mojej 15-godzinnej pracy w pracowni.
Głównym zdjęciem są moje dłonie, ponieważ na nich oparłem sposób na uratowanie całej sytuacji. Teraz brudne, pokaleczone, przesuszone, starające się o kolejne pokłady siły, niestety jak pisze w listach Rainer Maria Rilke - żadna siła nie jest pozbawiona skazy, ponieważ jest tylko męska, za mało ludzka. Dlatego kiedy straciłem węch i smak i musiałem przejść na kwarantannę, zawieszając działalność pracowni. Jednocześnie nie mogę pełnić opieki nad leczeniem taty - podawać zastrzyki, pilnować obszernej suplementacji. Bez pomocy przyjaciół nawet dieta byłaby problemem za co wam serdecznie dziękuję.
Środki, które pragnę uzbierać pozwolą mi na wprowadzenie u taty naturalnego leczenia, które nie wyniszczy jego organizmu całkowicie i wprowadzenie nowych produktów i nowego sposobu pracy w pracowni tak bym za rok mógł wrócić na uczelnie i ukończyć studia.
Odkąd pamiętam chciałem być na uboczu i pozostać niezauważony w płynnym świecie komercji ale jestem twórcą i tworzyć muszę, dlatego, jeśli w ogóle cokolwiek uda mi się uzbierać, efektami będę dzielił się tu:
www.instagram.com/luka.rumor
English version
2020 is a test of strength, responsibility and morality of each of us. Strength and persistence, unfortunately, mean nothing when the effort overwhelms the capacity of one man.
In June, my father was diagnosed with pancreatic cancer, unfortunately the fourth stage, which is not eligible for surgery. After this news, I decided to suspend my studies, which I was doing thanks to a scholarship, and rejected an offer to work in an architectural office, despite the fact that the money earned there would certainly help my parents in this fight. I was primarily guided by the possibility of direct help, spending time together - even if that means mostly working together.
My dad is a carpenter - a craftsman who received all the values of this profession from his dad, while grandfather got it all from his dad, and unfortunately the family has no further information about previous generations. On the other hand, the fact is that each generation struggled with the adversities of living on the sidelines and working with wood. During the Second World War, our great-grandfather avoided resettlement thanks to his knowledge and involvement in the work of a local mill, where all the mechanisms were made of hornbeam and only he knew how to service them. So he was an indispensable man for the operation of this mill business, the owner of which interceded for the whole family to save them.
Despite taking a few chemotherapy treatments, my dad is still working in studio - which does not give me the opportunity to rest until I create a situation in which we can take care of the treatment fully without fear of the next day. So that we can introduce natural treatment, which is not very popular and almost unavailable in Poland, which makes the costs of such treatment impossible to cover even with my 15-hour work in the studio.
The main photo is my hands because I based my way of saving the whole situation on them. Now dirty, cut, dry, trying to gain more strength, unfortunately, as Rainer Maria Rilke writes in his letters - no strength is without flaw, because it is only masculine, not human enough. Therefore, when I lost my sense of smell and taste and had to go to quarantine, suspending the activities of the studio. At the same time, I cannot take care of my dad's treatment - give injections, supervise extensive supplementation. Without the help of friends, even the diet would be a problem, for which I thank you very much.
The funds that I want to collect will allow me to introduce natural treatment to my dad, which will not completely destroy his body, and to introduce new products and a new way of working in the studio, so that in a year I can return to university and finish my studies.
For as long as I can remember, I wanted to be on the sidelines and remain unnoticed in the fluid world of commerce, but I am a creator and I have to create, so, if I manage to collect anything at all here, I will share the results here:
www.instagram.com/luka.rumor
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
I'm a struggling college student from Indonesia, so here's what little money I can spare. I'm a fan of Hania Rani. Let's say this is my token of gratitude for having helped her with her works. :3
P.S. If it appears that I donated three times, each time with a message like this... well, only the final transaction was successful. The previous two donations were me fumbling around with my bank accounts, sorry. :')
Powodzenia!
Jedziemy z tą zrzutką, damy radę!
Szczęśliwa siódemka :)
Thank you for your music and beautification of this world. May you and your family be healthy and well 🙏🏻