MAŁA PRZYDOMOWA BIOPIEKARNIA

„Pajda Zdrowia – Biopieczywo wypiekane z miłością i pasją”

Mam 58 lat, mieszkam na terenie Górnych Łużyc, w jednej z wiosek pod Zgorzelcem. Poza pracą zawodową, od kilku lat pasjonuję się i zajmuję wypiekiem tradycyjnego, zdrowego chleba na zakwasie, wyrobem wędlin wg receptur mojego dziadka i taty oraz działalnością społeczną. Od dwóch lat zacząłem bardzo mocno się interesować biopiekarnictwem i wypiekać biopieczywo w domu. Zauważyłem, że coraz więcej ludzi sięga po zdrową, nieprzetworzoną żywność, w tym również po pieczywo z mąk niestandaryzowanych i niemodyfikowanych, bez spulchniaczy, ulepszaczy itd. Zacząłem więc sporo czytać i słuchać na temat prastarych odmian zbóż takich, jak: samopsza, płaskurka, orkisz, krzyca. Znalazłem dostawców tych mąk w standardzie BIO i tak zaczęła się moja przygoda z takimi wypiekami. Również wszystkie dodatki do chleba, w postaci nasion i płatków, kupuję

w standardzie BIO. Mam już kilkudziesięciu stałych odbiorców, ale niestety

w domowych warunkach i pieczeniu nawet w dwóch piekarnikach, nie jestem

w stanie zapewnić odpowiedniej regularności i ilości pieczywa. A bardzo chciałbym zacząć służyć zdrowiu większej liczbie ludzi, wypiekając takie pieczywo, organizując warsztaty i zajęcia dla dzieci i dorosłych, połączone z wypiekiem chleba, pizzy, bułek itp. Dodatkowo myślę, że ciekawym pomysłem byłoby organizowanie spotkań, „opowieści o chlebie przy chlebie”, dzieląc się swoją wiedzą i pasją z lokalną społecznością i wszystkimi chętnymi, którzy zechcą

u mnie zagościć. Jestem przekonany, że dla wielu osób byłoby niezwykłą frajdą móc przygotować swój pierwszy chleb, bułki, pizzę czy też podpłomyki, samemu wsadzić je do pieca, a potem upieczone wyciągnąć i rozkoszować się zapachem  

i smakiem. Czy jedliście kiedyś własnoręcznie zrobiony i upieczony podpłomyk

z prawdziwym miodem, albo powidłami domowej roboty? Pycha!!!

Do tego jednak potrzebny jest prawdziwy piec chlebowy, opalany drewnem i mała przydomowa piekarenka o czym marzę od kilku lat. Mam pomieszczenie, które chciałbym zaadaptować na ten cel i odpowiednio wyposażyć, ale jak to często bywa brak środków nie pozwala mi zrealizować swojego marzenia.

Chcę tutaj nadmienić, że wypiekam 7 rodzajów chleba wg własnych opracowanych receptur. Takie nadałem im nazwy: smakosza, luksusowy, dobrodziej (o niskim indeksie glikemicznym), razowy samo zdrowie, pyszny jasny, żytni pytlowy i chleb bezglutenowy.

Co ciekawe w poniemieckim domu, w którym mieszkam wcześniej też była piekarnia. Przed wojną właścicielem był Niemiec, a po wojnie przejął piekarnię polski piekarz i prowadził ją do lat siedemdziesiątych XX wieku. Nawet remontując dom, przy wstawianiu nowego okna odkryliśmy wewnątrz parapetu kilkadziesiąt fiolek z napisem dr Oetker, z 1936 roku. Dodatkowo dziwnym trafem żona polskiego piekarza tak, jak moja była nauczycielem! Tak więc czas kontynuować tradycję tego domu i historią zatoczyć koło.

Dlatego, za namową przyjaciół i znajomych, którzy już od pewnego czasu zaopatrują się u mnie w chleb, albo mocno mi dopingują, ośmieliłem się założyć zbiórkę, aby zrealizować swoje marzenie, jeszcze bardziej rozwijać swoją pasję, a tym samym służyć ludziom!

Mam więc nadzieję na: „Do zobaczenia z wieloma z Was”

Z góry składam bardzo serdeczne podziękowania za otwartość, zrozumienie, szczodrość, serce. Wyrażam głęboką nadzieję, że za tą życzliwość będę się mógł odpłacić wypiekając ludziom zdrowy i pełnowartościowy chleb.

BONUSY!!!

Każda wpłata od 100 zł na życzenie Darczyńcy może być nagrodzona prezentem w postaci jednego z moich chlebów.

Każda wpłata od 1.000 zł umożliwi, osobie lub rodzinie, udział w zajęciach warsztatowych, po uruchomieniu biopiekarni i przygotowaniu odpowiedniego zaplecza i infrastruktury przy piekarni lub udziału w spotkaniu „Przy chlebie o chlebie” wraz z degustacją moich wypieków, wyrobów wędliniarskich, smalcu, gziki, kiszonek itp., jak na jednym z załączonych zdjęć.